[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Interesuje mnie przede wszystkim Kopernik  odpowiedziałem.
 Ma go pan zamiar śledzić?
 Coś w tym rodzaju. Będę penetrował jego niektóre sprawy.
 A jak ten facet wyglÄ…da?
 Piękna, myśląca twarz, bardzo długie włosy, w ręku trzyma konwalie.
 To jakiś hippie?  zapytał.
 Czy pan oszalał?
 No, bo ma długie włosy i kwiat w ręku. Jak dzieci-kwiaty.
 Ależ, drogi panie. Pan nigdy nie słyszał o astronomie Mikołaju Koperniku? I pan skończył
SorbonÄ™?
 Przepraszam pana, ale nie zrozumieliśmy się. Sądziłem, że pan ma na myśli kogoś, kto
nosi pseudo  Kopernik . Ja sam przecież nazywam się Józef Balsamo vel Cagliostro. Znam
zresztą kilku zwariowanych facetów. Oni noszą najdziwniejsze przezwiska, jak na przykład:
 Prorok ,  Judasz ,  Chrystus ,  Salomon .
 No, dobrze. Postawię panu kolację  zdecydowałem łaskawie.
 Dziękuję. Jeszcze tylko proszę o załatwienie dla mnie jakiegoś noclegu. Bo gdzie ja się
zatrzymam we Fromborku? Na występach trochę zarobię i będę mógł się jakoś urządzić. Ale
teraz będzie mi potrzebna pańska pomoc i protekcja. Pan jest przecież z bardzo ważnego
departamentu. Ma pan wszędzie drzwi otwarte.
 Będę spał w namiocie albo w wehikule  wyjaśniłem.
 A dla mnie miejsce się znajdzie w pańskim namiocie?
 A tom sobie biedy napytał  pomyślałem melancholijnie.
On zaś rzekł smutnie:
 Czy dopuści pan do tego, abym spał na ławce w parku? I te biedne zwierzęta...
 Na jedną noc pożyczę panu namiot  zdecydowałem.
 Ma pan dobre serce  stwierdził i wręczył mi portfel.
 Co to takiego?  zdumiałem się.
 Pański portfel...
 Skąd on się znalazł u pana?  nasrożyłem się.
 Zabrałem panu.
 Kiedy?
 Gdy wyjmowałem zaskrońca z pańskiej kieszeni. Pan głowę odwrócił, żeby nie patrzeć na
wstrętnego płaza, a ja w tym czasie świsnąłem panu portfel.
 Pan jest kieszonkowcem?
 Nie. Iluzjonistą. Nie miałem najmniejszego zamiaru pana obrabować. Tak tylko, z nawyku
zawodowego, ciągle muszę robić jakieś sztuczki.
 Nie rozumiem...
 Pianista ciągle ćwiczy, aby mieć wprawne palce. Ja też muszą wciąż komuś zabierać,
zamieniać, żeby mi palce nie zwiotczały i nie utraciły zręczności.
I gadaj tu z takim.
 Czy oprócz umiejętności przenikania do cudzych kieszeni, potrafi pan, na przykład,
przeniknąć cudze myśli?  zapytałem złośliwie.
 Poniekąd  odparł enigmatycznie.
 Więc pan chyba wie, co o panu myślą.
 Tak. Cagliostro to łajdak, tak pan myśli, i zarazem człowiek niebezpieczny. Ale może mi
się przydać...
 Owszem. Tak właśnie myślę. Ale to nietrudno było panu odgadnąć.
Pomyślałem bowiem, a właściwie wyobraziłem sobie chwilę, w której Cagliostro spotyka
Baturę, zbliża się do niego, wyjmuje mu z kieszeni najtajniejsze plany i przenika myśli
Batury, o których potem zostaję poinformowany.
 Posiadam także różdżkę, która pozwala odkrywać podziemne zródła wody i zakopane
skarby  rzekł.
 Zwietnie! Zwietnie!  zawołałem.
Po chwili jednak opadły mnie wątpliwości.
 Potrafi pan odkrywać skarby, ale nie ma pan grosza na obiad i na kolację...
 Bo brakuje mi szczęścia  bezczelnie odparł Cagliostro.
ROZDZIAA PITY
JAK TRZEBA SI ZACHOWYWA NA WARMII I MAZURACH · KILKA ZAGADEK Z
HISTORII · KTO ZLEDZI KOPERNIKA · ZAKAZ WJAZDU I CO Z TEGO WYNIKAO ·
CZY WIERZ W MARSJAN · SPOTKANIE W WWOZIE · OKO W OKO Z
WENUSJANAMI · STRASZLIWY AS · GROyNA DAMA I %7Å‚ELAZNE RCE ·
PRZYSIGA MILCZENIA
Frombork leży na północnym krańcu Wysoczyzny Elbląskiej, na wschodnim jej skrawku. Na
północy rozciąga się ciemna i wciąż lekko wzburzona toń Zalewu Wiślanego, z widoczną na
horyzoncie czarną smugą Mierzei Wiślanej i jej uroczym kurortem  Krynicą Morską. Od
południa, jakby plecami, wspiera się Frombork o Wzgórze Elbląskie, falistą równinę
morenową, pociętą malowniczymi wąwozami, tu i ówdzie porośniętymi mieszanym lasem.
Za Pasłękiem rozstaliśmy się z międzynarodową drogą E 81, prowadzącą z Warszawy do [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • wyciskamy.pev.pl