[ Pobierz całość w formacie PDF ]
sprzedawca.
Co mamy z tym zrobić?
Nakarmimy płaszczki odparł Daniel i zobaczył, jak jej oczy
zabłysły dziecięcą radością.
Płaszczki zawsze mi się podobały, pływają z taką gracją
powiedziała, gdy podeszli do zbiornika.
Daniel nadział krewetkę na pałeczkę i podał ją Lily.
Włóż to do wody i zaczekaj.
W jednej chwili podpłynęła spora płaszczka i pochłonęła krewetkę.
36
R
L
T
Teraz to będzie moje ulubione zajęcie w akwarium.
Entuzjazm Lily był zarazliwy. Kiedy oba kubki z krewetkami były
puste, Daniel czuł się tak, jakby ubyło mu dziesięć lat. Zawsze tak się czuł w
towarzystwie Lily. Jej zapał poprawiał mu nastrój, przy niej pozbywał się,
przynajmniej częściowo, znużenia i cynizmu.
Dziękuję, że mnie tu przyprowadziłeś powiedziała, gdy szli
obejrzeć rozdymki i żółwie słodkowodne.
Potrząsnął głową.
Nie, to ja powinienem ci podziękować. Ujął jej dłoń i pocałował.
Bez ciebie oglądanie tego wszystkiego nie byłoby tak przyjemne.
Kiedy wyszli z akwarium, Lily sprawiała wrażenie zrelaksowanej, a
Daniel był z siebie zadowolony, że wpadł na tak znakomity pomysł.
Masz jakieś plany na wieczór, po kolacji? spytał w drodze do
ulubionego bistra Lily.
Po raz drugi tego popołudnia popatrzyła na niego, jakby nie mogła się
zdecydować, co odpowiedzieć.
Rano wpadł do mamy Parsons, przywiózł klucze do domów, które
ojciec zapisał mnie i rodzeństwu. Chciałabym rzucić okiem na dom, który
odziedziczyłam.
Gdzie on jest?
W Battery.
Aadna okolica. Daniel wychował się w Battery, znajdowały się tam
najładniejsze budynki mieszkalne Charleston. Skręcił na parking restauracji,
zgasił silnik i spojrzał na Lily. Skoro już jesteśmy w mieście, może
pojechalibyśmy tam razem?
Znowu obrzuciła go tym niezrozumiałym spojrzeniem całe
popołudnie tak na niego patrzyła. Gdyby jej nie znał, przysiągłby, że Lily o
37
R
L
T
coś go podejrzewa. Nie miał pojęcia, czym sobie na to zasłużył.
Dobry pomysł odezwała się wreszcie. Chętnie posłucham twojej
rady, co zrobić z tym domem.
Daniel uśmiechnął się.
Jeśli chcesz wiedzieć, jak go spakować albo wyekspediować, jestem
odpowiednim człowiekiem. Jeśli chodzi o urządzanie wnętrz już nie.
Po kolacji jechali South Battery Street w stronę rezydencji Beauchampa.
Lily trochę się denerwowała perspektywą oglądania domu w towarzystwie
Daniela. Celowo nie powiedziała mu, że dom, który odziedziczyła, był kiedyś
własnością jego matki, a pewnego dnia miał przejść w jego ręce. Nie była
pewna, dlaczego to przemilczała, poza tym, że przeczuwała, iż jego reakcja
na widok rezydencji powie jej, czy Daniel jest zainteresowany odzyskaniem
domu, czy też mu na nim nie zależy.
Jesteśmy na miejscu oznajmiła, wskazując majestatyczny budynek.
Dostałaś w spadku stary dom pułkownika Sama? zapytał Daniel z
osłupieniem. Piętnaście lat temu ten dom należał do mojej matki.
Jego zdumienie było szczere, była tego pewna.
Zawsze uważałam go za jedną z najpiękniejszych rezydencji w
Battery rzekła z uśmiechem.
Daniel wzruszył ramionami i skręcił na podjazd.
Tak, chyba jest nie najgorszy.
Nie lubisz zabytkowych budynków? Nie rozumiała, jak można się
oprzeć urokowi architektury sprzed wojny secesyjnej.
Są piękne, kiedy ktoś poświęci im czas i dba o nie
odparł, wysiadając z samochodu. Poszedł otworzyć jej drzwi i dodał:
Gdy popadają w ruinę, wyglądają jak wszystkie inne stare domy.
Z zewnątrz prezentuje się tak, jakby ktoś się o niego troszczył.
38
R
L
T
Skrzyżowała palce, modląc się, by wnętrze okazało się równie zadbane.
Mam nadzieję, że się nie mylisz. Poprowadził ją po schodach na
werandę. Kiedy ostatnio tu byłem, dom znajdował się w takim stanie, że na
remont potrzebny byłby worek pieniędzy, i to bez dna.
Sięgnąwszy do torebki, Lily wyciągnęła pęk kluczy.
Mam nadzieję, że jest tu światło, inaczej musiałabym wrócić jutro.
Daniel wziął od niej klucze, otworzył drzwi i wszedł do środka.
Poczekaj, aż znajdę kontakt.
Kiedy w holu zajaśniał kryształowy żyrandol, Lily przekroczyła próg i
poczuła się, jakby naprawdę weszła do zamku księżniczki. Ojciec zadbał o to,
by rezydencja została przywrócona do dawnej świetności.
To więcej niż się spodziewałam rzekła, podziwiając wnętrze.
Zciany, boazerie i bogato zdobiony ząbkami gzyms na suficie
pomalowano w kolorze kremowym, który lśnił ciepło w świetle żyrandola i
doskonale kontrastował z wypolerowaną sosnową podłogą. Szerokie ele-
ganckie schody z czarną cyprysową poręczą pięły się w górę. Lily mogła
sobie tylko wyobrażać, jak piękna jest pozostała część domu.
No, no. Daniel rozglądał się. Jestem pod wrażeniem. Twój ojciec
wydał fortunę, żeby przywrócić ten dom do życia. Nigdy tak dobrze nie
wyglądał.
Nie wierzę, że jest mój. Lily zakochała się w tym wnętrzu.
Zobaczmy resztę. Daniel wziął ją za rękę.
Podziwiała, jak wielką uwagę przykładano tu do szczegółów. Wszystkie
pomieszczenia były całkowicie umeblowane. Meble, choć nowe, doskonale [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl wyciskamy.pev.pl
sprzedawca.
Co mamy z tym zrobić?
Nakarmimy płaszczki odparł Daniel i zobaczył, jak jej oczy
zabłysły dziecięcą radością.
Płaszczki zawsze mi się podobały, pływają z taką gracją
powiedziała, gdy podeszli do zbiornika.
Daniel nadział krewetkę na pałeczkę i podał ją Lily.
Włóż to do wody i zaczekaj.
W jednej chwili podpłynęła spora płaszczka i pochłonęła krewetkę.
36
R
L
T
Teraz to będzie moje ulubione zajęcie w akwarium.
Entuzjazm Lily był zarazliwy. Kiedy oba kubki z krewetkami były
puste, Daniel czuł się tak, jakby ubyło mu dziesięć lat. Zawsze tak się czuł w
towarzystwie Lily. Jej zapał poprawiał mu nastrój, przy niej pozbywał się,
przynajmniej częściowo, znużenia i cynizmu.
Dziękuję, że mnie tu przyprowadziłeś powiedziała, gdy szli
obejrzeć rozdymki i żółwie słodkowodne.
Potrząsnął głową.
Nie, to ja powinienem ci podziękować. Ujął jej dłoń i pocałował.
Bez ciebie oglądanie tego wszystkiego nie byłoby tak przyjemne.
Kiedy wyszli z akwarium, Lily sprawiała wrażenie zrelaksowanej, a
Daniel był z siebie zadowolony, że wpadł na tak znakomity pomysł.
Masz jakieś plany na wieczór, po kolacji? spytał w drodze do
ulubionego bistra Lily.
Po raz drugi tego popołudnia popatrzyła na niego, jakby nie mogła się
zdecydować, co odpowiedzieć.
Rano wpadł do mamy Parsons, przywiózł klucze do domów, które
ojciec zapisał mnie i rodzeństwu. Chciałabym rzucić okiem na dom, który
odziedziczyłam.
Gdzie on jest?
W Battery.
Aadna okolica. Daniel wychował się w Battery, znajdowały się tam
najładniejsze budynki mieszkalne Charleston. Skręcił na parking restauracji,
zgasił silnik i spojrzał na Lily. Skoro już jesteśmy w mieście, może
pojechalibyśmy tam razem?
Znowu obrzuciła go tym niezrozumiałym spojrzeniem całe
popołudnie tak na niego patrzyła. Gdyby jej nie znał, przysiągłby, że Lily o
37
R
L
T
coś go podejrzewa. Nie miał pojęcia, czym sobie na to zasłużył.
Dobry pomysł odezwała się wreszcie. Chętnie posłucham twojej
rady, co zrobić z tym domem.
Daniel uśmiechnął się.
Jeśli chcesz wiedzieć, jak go spakować albo wyekspediować, jestem
odpowiednim człowiekiem. Jeśli chodzi o urządzanie wnętrz już nie.
Po kolacji jechali South Battery Street w stronę rezydencji Beauchampa.
Lily trochę się denerwowała perspektywą oglądania domu w towarzystwie
Daniela. Celowo nie powiedziała mu, że dom, który odziedziczyła, był kiedyś
własnością jego matki, a pewnego dnia miał przejść w jego ręce. Nie była
pewna, dlaczego to przemilczała, poza tym, że przeczuwała, iż jego reakcja
na widok rezydencji powie jej, czy Daniel jest zainteresowany odzyskaniem
domu, czy też mu na nim nie zależy.
Jesteśmy na miejscu oznajmiła, wskazując majestatyczny budynek.
Dostałaś w spadku stary dom pułkownika Sama? zapytał Daniel z
osłupieniem. Piętnaście lat temu ten dom należał do mojej matki.
Jego zdumienie było szczere, była tego pewna.
Zawsze uważałam go za jedną z najpiękniejszych rezydencji w
Battery rzekła z uśmiechem.
Daniel wzruszył ramionami i skręcił na podjazd.
Tak, chyba jest nie najgorszy.
Nie lubisz zabytkowych budynków? Nie rozumiała, jak można się
oprzeć urokowi architektury sprzed wojny secesyjnej.
Są piękne, kiedy ktoś poświęci im czas i dba o nie
odparł, wysiadając z samochodu. Poszedł otworzyć jej drzwi i dodał:
Gdy popadają w ruinę, wyglądają jak wszystkie inne stare domy.
Z zewnątrz prezentuje się tak, jakby ktoś się o niego troszczył.
38
R
L
T
Skrzyżowała palce, modląc się, by wnętrze okazało się równie zadbane.
Mam nadzieję, że się nie mylisz. Poprowadził ją po schodach na
werandę. Kiedy ostatnio tu byłem, dom znajdował się w takim stanie, że na
remont potrzebny byłby worek pieniędzy, i to bez dna.
Sięgnąwszy do torebki, Lily wyciągnęła pęk kluczy.
Mam nadzieję, że jest tu światło, inaczej musiałabym wrócić jutro.
Daniel wziął od niej klucze, otworzył drzwi i wszedł do środka.
Poczekaj, aż znajdę kontakt.
Kiedy w holu zajaśniał kryształowy żyrandol, Lily przekroczyła próg i
poczuła się, jakby naprawdę weszła do zamku księżniczki. Ojciec zadbał o to,
by rezydencja została przywrócona do dawnej świetności.
To więcej niż się spodziewałam rzekła, podziwiając wnętrze.
Zciany, boazerie i bogato zdobiony ząbkami gzyms na suficie
pomalowano w kolorze kremowym, który lśnił ciepło w świetle żyrandola i
doskonale kontrastował z wypolerowaną sosnową podłogą. Szerokie ele-
ganckie schody z czarną cyprysową poręczą pięły się w górę. Lily mogła
sobie tylko wyobrażać, jak piękna jest pozostała część domu.
No, no. Daniel rozglądał się. Jestem pod wrażeniem. Twój ojciec
wydał fortunę, żeby przywrócić ten dom do życia. Nigdy tak dobrze nie
wyglądał.
Nie wierzę, że jest mój. Lily zakochała się w tym wnętrzu.
Zobaczmy resztę. Daniel wziął ją za rękę.
Podziwiała, jak wielką uwagę przykładano tu do szczegółów. Wszystkie
pomieszczenia były całkowicie umeblowane. Meble, choć nowe, doskonale [ Pobierz całość w formacie PDF ]