[ Pobierz całość w formacie PDF ]

- Jeszcze raz dziękuję - powiedziała w końcu.
Przed paroma minutami poprosiła kelnera o rachunek, który leżał teraz na stoliku w dyskretnej czarnej okładce.
Harry jednak niczego nie zauważył, i w efekcie od kilku minut siedzieli w całkowitym milczeniu. Rebeka
poczuła, że ogarnia ją zmęczenie.
- Tak? - Uniósł brwi.
- Mówiłam, że bardzo ci dziękuję.
- Już to dziś robiłaś.
- Ale z przyjemnością powtarzam. Jedzenie było znakomite. Cieszę się, że nie poszłam prosto do domu.
- Tu zawsze dobrze karmią. Poza tym ta restauracja ma dodatkową zaletę: nie jest modna.
- Bardzo mi się to podoba.
- Kiedy zrezygnują z tych świec w zielonych butelkach po chianti i z obrusów w biało-czerwona kratkę,
przestanę tutaj przychodzić.
Zaśmiała się i wyjęła kartę kredytową. Nastąpiła krótka, lecz poważna dyskusja na temat tego, kto płaci. Wygrał
Harry, ale wyłącznie dlatego, że przypomniał Rebece o zakupie auta.
Gdy opuścili restaurację, podszedł z nią do tegoż właśnie zielonego cuda. Dochodziła dziesiąta i Rebeka szybko
otworzyła drzwi. Harry musiał mieć stanowczo dosyć jej towarzystwa. Poczuła nagle jego delikatny dotyk na
ramieniu i odwróciła głowę.
- Jeszcze nie zdążyłem ci podziękować - powiedział i przez krótką chwilę była pewna, że ją pocałuje.
Zamarła. Serce biło jej jak młotem. I znów doznała wrażenia, że zachodzi między nimi jakaś dziwna reakcja...
- Spędziłem wspaniały wieczór - wyznał w końcu.
- Było bardzo miło - przytaknęła.
Wreszcie nadeszła ta chwila. Rebeka wiedziała doskonale, że tego właśnie pragnie. Dwoje ludzi w wolnym
związku, kieliszek wina, i to niezwykłe przyciąganie, które odczuła już podczas pierwszego spotkania. Uniosła
ku niemu twarz, demaskując się w ten sposób całkowicie.
Westchnął.
- Dojedziesz bezpiecznie do domu? - spytał cicho. -Z gabinetu przyjechałaś tu za mną, ale czy trafisz z powro-
tem? Może popilotuję cię do Surry Hills, a potem...
RS
- Nie trzeba. Mam mapę.
- Skręć w prawo. Zaraz potem będzie rozjazd.
- Trafię. Dobranoc, Harry.
- Dobranoc, Rebeko.
Gdy usiadła za kierownicą, drżała na całym ciele. Czy Harry dostrzegł stan jej uczuć? Odwróciła głowę. Harry
szedł w kierunku swego samochodu energicznym, szybkim krokiem. Może jest na nią zły? Teraz ona z kolei
poczuła, że ogarniają złość. Na samą siebie. Jak mogła tak mylnie odczytać jego intencje? Mało brakowało, a
rzuciłaby mu się w ramiona!
- Nieładnie się zachowujesz, Rebeko - mruknęła i pojechała do domu.
Ojciec jeszcze nie spał. Telewizor w maleńkim salonie był włączony, a pod ścianą stała deska do prasowania.
Zwieżo uprasowane koszule wisiały na wieszakach zaczepionych na klamkach i kominku. Z holu na piętrze
dochodził szum odkurzacza. Ojciec z pewnością nie słyszał nic poza jego warkotem.
W kuchni odnalazła ślady naprędce przygotowanej kolacji. Lodówka była pusta. Niech ją diabli wezmą! -
pomyślała Rebeka, wyjmując pojemniki z resztkami jedzenia i wkładając je do zlewu. Niech diabli wezmą tę
wstrętną babę.
Po śmierci matki ojciec zatrudnił bardzo miłą gosposię, Daphne. Daphne przeszła jednak na emeryturę, a jej
miejsce zajęła niejaka Tanya Smith, która zamieszkała z Irwinami na stałe. Rebeka przyjechała do domu na
ferie i nie zapałała szczególną sympatią do Tanyi, ale zatrzymała swoją opinię dla siebie. Nie mogła jej zresztą
zarzucić nic konkretnego, a instynkt, jak wiadomo, bywa zawodny. Dom wydawał się czysty, jedzenie było
smaczne, a czasem nawet ekstrawaganckie.
Pewnego popołudnia Rebeka zastała Tanyę w kuchni. Gosposia wyjadała właśnie ostrygi z puszki.
- Mam kłopoty z przemianą materii - wyjaśniła gładko. - Muszę często jeść. Pani ojciec doskonale o tym wie.
Jej figura świadczyła sama za siebie. Tanya była również energiczna i wygłaszała często zabawne opinie na
temat świata i polityki.
Gdy mijał już czwarty rok pobytu Tanyi u Irwinów, ojciec przyleciał do Rebeki do Melbourne.
- Bardzo mi zależy na Tanyi - zaczął. - Oczywiście to nie to samo, co czułem do twojej matki, ale ta kobieta
stała mi się naprawdę droga. Pasuje do naszego domu. Bardzo ciężko pracuje. Chciałem, żebyś wiedziała, co się [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • wyciskamy.pev.pl