[ Pobierz całość w formacie PDF ]
- Kto ci towarzyszył? - spytała Kitty, nie odrywając wzroku od swojego odbicia w
lustrze.
- Dirk.
- Wydawało mi się, że widziałam cię z jakimś innym blondynem.
- Nie. - Eleonora poszerzyła wargi ciemnobrązową szminką. - Znasz mnie i wiesz, że
jestem wierna mojemu Skandynawowi.
Słysząc to charakteryzatorzy omal nie połknęli gum do żucia. Powszechnie uważano,
że Eleonora nie przepuści żadnemu mężczyznie.
Od czasu niefortunnego zajścia przy odbiorze nagrody Albert wymieniał z Katherine
wyłącznie grzecznościowe pozdrowienia. Za chwilę mieli kręcić scenę, w której Charles
Skeffington goni po schodach Georgię. Kitty denerwowała się. Albert wprawdzie miał
sześćdziesiąt dziewięć lat, ale wciąż był silnym mężczyzną i w napadzie szału mógł zbyt
silnie zacisnąć dłonie na jej szyi. Katherine pomyślała, że lepiej się z nim pogodzić.
- Jakie masz plany na wakacje, Albercie? spytała z uśmiechem.
- Co? Mówiłaś coś do mnie? - Stary aktor był wyraznie zmieszany.
Do tej sceny, którą mieli za chwilę kręcić, powinien wzbudzić w sobie antypatię do
Katherine. To zwykle nie było trudne, ponieważ szczerze jej nie znosił, ale ten jej nagły
przypływ serdeczności pomieszał mu szyki.
- JadÄ™ do Anglii - uciÄ…Å‚.
- To miło. Odwiedzisz rodziców?
Charakteryzatorzy wytrzeszczyli oczy. Ta Kitty czasami nie wiedziała, co mówi.
Przecież rodzice Alberta Amory ego dawno umarli, a on sam, jeśli wziąć pod uwagę, jak się
ostatnio posunął, był już jedną nogą na tamtym świecie.
- Zciśle mówiąc - odparł lodowato - zamierzam odwiedzić córkę. Spodziewa się
dziecka.
- Ach, to znaczy że niedługo zostaniesz dziadkiem! Czy to nie cudowne! - Katherine
wpadła w szczery zachwyt, nie pomyślawszy, że może Albert nie takich zachwytów by sobie
życzył.
W Hollywood uchodził ożenek, od biedy można było mieć małe dziecko, ale nie
wypadało zostać dziadkiem czy babcią. W Skeffingtonach nikt nie miał wnuków.
Katherine uświadomiła sobie, że popełniła nietakt.
- Słuchaj, Albert - rzekła, podchodząc do niego - jest mi bardzo przykro z powodu
tych nieporozumień, które mieliśmy w minionym sezonie.
Albert rozejrzał się za jakąś pomocą, ale był uwięziony w fotelu i nie mógł z niego
uciec, bo Blackie akurat nakładał mu puder w kremie na jego plamy wątrobowe.
- No... jak by to powiedzieć... dziękuję ci za ciepłe słowo, Katherine. Nie jestem
człowiekiem zawziętym.
- Ja również. Cieszę się z tego, co powiedziałeś, bo ta sprawa bardzo mnie gnębiła i
myślę, że ciebie też. A ponieważ nie zobaczymy się przez najbliższe sześć tygodni, nie
chciałam, żebyśmy rozstali się w niezgodzie. Rozstańmy się jako przyjaciele. - Wyciągnęła
do niego dłoń.
Przyjął ją niechętnie.
- Dobrze, moja droga. - Boże, jak on nienawidził tej kobiety, ale cóż mógł zrobić?
Postawiła go w sytuacji bez wyjścia.
Katherine nigdy się nie dowiedziała, czy to jej gest, czy co innego sprawiło, że nie
doszło do żadnego wypadku - w każdym razie wyszła z tej sceny bez szwanku. Asystent
Gabea Hellera przyniósł wielką chłodziarkę, w której znajdował się bezalkoholowy szampan,
piwo i napoje gazowane. Gońcy z pizzerii dostarczyli pięćdziesiąt pudełek z pizzami, do
jedzenia, których zespól zabrał się z wielkim zapałem.
Podczas pakowania garderoby Brenda wręczyła Katherine liścik od lekarza
Johnny ego. Operacja się udała. Pacjent wraca do zdrowia. O sukcesie można będzie jednak
mówić dopiero za kilka miesięcy .
- To jest całkiem dobra wiadomość - stwierdziła Brenda. - Tommy będzie miał dużo
lepszy humor pod czas waszej podróży.
- Dzięki Bogu - rzekła Katherine.
Obrzuciła spojrzeniem pusty, obskurny pokój ze starą sofą, której wieku i dziur nie
maskował już jej piękny szal. Zciany były poplamione, dywan - ogołocony z jej tureckich
dywaników - przetarty na wylot.
- Ciekawe, czy wrócę tu w następnym sezonie?
- Pewnie, że wrócisz, dziecko. Cóż oni poczęliby bez ciebie?
- Wiesz, nie ma ludzi niezastąpionych. Jakoś by sobie poradzili. A ponieważ
notowania serialu spadają, nie cofną się przed niczym, żeby oszczędzić pięćdziesiąt tysięcy na
tydzień. Jeśli z kogoś zrezygnują, to w pierwszym rzędzie z Georgii Trującej Brzoskwini.
Nowy scenariusz dostaniemy tydzień przed kolejnym sezonem zdjęciowym i dopiero wtedy
się dowiemy, kogo uśmiercili. Jezu, Bren, ja chyba zwariuję z tej niepewności.
- W ogóle o tym nie myśl, tylko używaj, ile się da we Francji i pilnuj Tommy ego,
żeby nie wdał się w jakąś głupią historię. Tyle się słyszy o rozpuście na Riwierze.
ROZDZIAA SZÓSTY
Obszerny fragment z Rubryki Suzy, New York Daily News , 28 czerwca 1988 r.:
Największa gwiazda telewizyjna, pani Katherine Bennet, spakowała kilkadziesiąt
walizek marki Louis Vuittons i wraz z ukochanym synem udała się w objazd
najmodniejszych miast w Europie, który zakończy się wypoczynkiem w letniej przystani w
St Tropez. W ten sposób Słodka Kitty - lub jak kto woli Georgia Trująca Brzoskwinia - ze
słynnych Skeffingtonów zamierza spędzić swój dobrze zasłużony urlop. Właśnie zakończyła
trzeci sezon zdjęciowy serialu, który bije wszelkie rekordy popularności; czwarty sezon
zacznie się w połowie lipca, wtedy też spodziewany jest powrót aktorki do Los Angeles.
Brawo, Kitty! I nie płacz, że rola Emmy Hamilton przypadła innej wybitnej telewizyjnej
jędzy, Eleonorze Norman, doszły nas bowiem słuchy, że Gabe Heller poważnie rozważa, czy
nie powierzyć ci głównej roli w nowej serii Skeffingtonów. Mamy nadzieję, że dasz im się [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl wyciskamy.pev.pl
- Kto ci towarzyszył? - spytała Kitty, nie odrywając wzroku od swojego odbicia w
lustrze.
- Dirk.
- Wydawało mi się, że widziałam cię z jakimś innym blondynem.
- Nie. - Eleonora poszerzyła wargi ciemnobrązową szminką. - Znasz mnie i wiesz, że
jestem wierna mojemu Skandynawowi.
Słysząc to charakteryzatorzy omal nie połknęli gum do żucia. Powszechnie uważano,
że Eleonora nie przepuści żadnemu mężczyznie.
Od czasu niefortunnego zajścia przy odbiorze nagrody Albert wymieniał z Katherine
wyłącznie grzecznościowe pozdrowienia. Za chwilę mieli kręcić scenę, w której Charles
Skeffington goni po schodach Georgię. Kitty denerwowała się. Albert wprawdzie miał
sześćdziesiąt dziewięć lat, ale wciąż był silnym mężczyzną i w napadzie szału mógł zbyt
silnie zacisnąć dłonie na jej szyi. Katherine pomyślała, że lepiej się z nim pogodzić.
- Jakie masz plany na wakacje, Albercie? spytała z uśmiechem.
- Co? Mówiłaś coś do mnie? - Stary aktor był wyraznie zmieszany.
Do tej sceny, którą mieli za chwilę kręcić, powinien wzbudzić w sobie antypatię do
Katherine. To zwykle nie było trudne, ponieważ szczerze jej nie znosił, ale ten jej nagły
przypływ serdeczności pomieszał mu szyki.
- JadÄ™ do Anglii - uciÄ…Å‚.
- To miło. Odwiedzisz rodziców?
Charakteryzatorzy wytrzeszczyli oczy. Ta Kitty czasami nie wiedziała, co mówi.
Przecież rodzice Alberta Amory ego dawno umarli, a on sam, jeśli wziąć pod uwagę, jak się
ostatnio posunął, był już jedną nogą na tamtym świecie.
- Zciśle mówiąc - odparł lodowato - zamierzam odwiedzić córkę. Spodziewa się
dziecka.
- Ach, to znaczy że niedługo zostaniesz dziadkiem! Czy to nie cudowne! - Katherine
wpadła w szczery zachwyt, nie pomyślawszy, że może Albert nie takich zachwytów by sobie
życzył.
W Hollywood uchodził ożenek, od biedy można było mieć małe dziecko, ale nie
wypadało zostać dziadkiem czy babcią. W Skeffingtonach nikt nie miał wnuków.
Katherine uświadomiła sobie, że popełniła nietakt.
- Słuchaj, Albert - rzekła, podchodząc do niego - jest mi bardzo przykro z powodu
tych nieporozumień, które mieliśmy w minionym sezonie.
Albert rozejrzał się za jakąś pomocą, ale był uwięziony w fotelu i nie mógł z niego
uciec, bo Blackie akurat nakładał mu puder w kremie na jego plamy wątrobowe.
- No... jak by to powiedzieć... dziękuję ci za ciepłe słowo, Katherine. Nie jestem
człowiekiem zawziętym.
- Ja również. Cieszę się z tego, co powiedziałeś, bo ta sprawa bardzo mnie gnębiła i
myślę, że ciebie też. A ponieważ nie zobaczymy się przez najbliższe sześć tygodni, nie
chciałam, żebyśmy rozstali się w niezgodzie. Rozstańmy się jako przyjaciele. - Wyciągnęła
do niego dłoń.
Przyjął ją niechętnie.
- Dobrze, moja droga. - Boże, jak on nienawidził tej kobiety, ale cóż mógł zrobić?
Postawiła go w sytuacji bez wyjścia.
Katherine nigdy się nie dowiedziała, czy to jej gest, czy co innego sprawiło, że nie
doszło do żadnego wypadku - w każdym razie wyszła z tej sceny bez szwanku. Asystent
Gabea Hellera przyniósł wielką chłodziarkę, w której znajdował się bezalkoholowy szampan,
piwo i napoje gazowane. Gońcy z pizzerii dostarczyli pięćdziesiąt pudełek z pizzami, do
jedzenia, których zespól zabrał się z wielkim zapałem.
Podczas pakowania garderoby Brenda wręczyła Katherine liścik od lekarza
Johnny ego. Operacja się udała. Pacjent wraca do zdrowia. O sukcesie można będzie jednak
mówić dopiero za kilka miesięcy .
- To jest całkiem dobra wiadomość - stwierdziła Brenda. - Tommy będzie miał dużo
lepszy humor pod czas waszej podróży.
- Dzięki Bogu - rzekła Katherine.
Obrzuciła spojrzeniem pusty, obskurny pokój ze starą sofą, której wieku i dziur nie
maskował już jej piękny szal. Zciany były poplamione, dywan - ogołocony z jej tureckich
dywaników - przetarty na wylot.
- Ciekawe, czy wrócę tu w następnym sezonie?
- Pewnie, że wrócisz, dziecko. Cóż oni poczęliby bez ciebie?
- Wiesz, nie ma ludzi niezastąpionych. Jakoś by sobie poradzili. A ponieważ
notowania serialu spadają, nie cofną się przed niczym, żeby oszczędzić pięćdziesiąt tysięcy na
tydzień. Jeśli z kogoś zrezygnują, to w pierwszym rzędzie z Georgii Trującej Brzoskwini.
Nowy scenariusz dostaniemy tydzień przed kolejnym sezonem zdjęciowym i dopiero wtedy
się dowiemy, kogo uśmiercili. Jezu, Bren, ja chyba zwariuję z tej niepewności.
- W ogóle o tym nie myśl, tylko używaj, ile się da we Francji i pilnuj Tommy ego,
żeby nie wdał się w jakąś głupią historię. Tyle się słyszy o rozpuście na Riwierze.
ROZDZIAA SZÓSTY
Obszerny fragment z Rubryki Suzy, New York Daily News , 28 czerwca 1988 r.:
Największa gwiazda telewizyjna, pani Katherine Bennet, spakowała kilkadziesiąt
walizek marki Louis Vuittons i wraz z ukochanym synem udała się w objazd
najmodniejszych miast w Europie, który zakończy się wypoczynkiem w letniej przystani w
St Tropez. W ten sposób Słodka Kitty - lub jak kto woli Georgia Trująca Brzoskwinia - ze
słynnych Skeffingtonów zamierza spędzić swój dobrze zasłużony urlop. Właśnie zakończyła
trzeci sezon zdjęciowy serialu, który bije wszelkie rekordy popularności; czwarty sezon
zacznie się w połowie lipca, wtedy też spodziewany jest powrót aktorki do Los Angeles.
Brawo, Kitty! I nie płacz, że rola Emmy Hamilton przypadła innej wybitnej telewizyjnej
jędzy, Eleonorze Norman, doszły nas bowiem słuchy, że Gabe Heller poważnie rozważa, czy
nie powierzyć ci głównej roli w nowej serii Skeffingtonów. Mamy nadzieję, że dasz im się [ Pobierz całość w formacie PDF ]