[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Odpowiedzialność. Obowiązek. Elle nie chciała być dla Brocka ani
jednym, ani drugim, lecz wiedziała, że on nie zrozumie jej protestu,
szczególnie teraz.
Kanapka, potem spacer. A ty, jeśli chcesz, możesz
się zdrzemnąć oświadczyła, nie mogąc się powstrzymać, by się z nim
chociaż odrobinę nie podroczyć. Zachichotał i przyciągnął ją do siebie.
Zapomniałaś, że zawsze zasypiałaś przede mną.
Elle uniosła dłonie gestem poddania się.
Nie mogę zaprzeczyć.
Brock nachylił się i pocałował ją w usta.
Kilka godzin pózniej, po lunchu, spacerze, kolacji, Brock usiadł na
kanapie, a Elle przyniosła mu whisky z lodem. Uderzyło go, że zrobiła to w
sposób naturalny, nawet się nie zastanawiając.
Dzięki. Poczekał, aż Elle z butelką wody mineralnej usiądzie obok
niego, i stwierdził: Wydaje się, że znasz moje upodobania i gusty lepiej
niż ja twoje.
Hm mruknęła. Nigdy nie byłeś niczyim asystentem, a co dopiero
moim.
Brock wypił łyk idealnie schłodzonej whisky.
Nie musisz być arogancka.
Elle spojrzała na niego z ukosa.
86
R
L
T
Nie jestem. To nie leży w moim charakterze.
W porzÄ…dku. W takim razie to poza.
Niczego nie udaję żachnęła się. Jeśli któreś z nas udaje, to
bardziej ty. Jak jesteś w dobrym nastroju, potrafisz być czarujący...
W dobrym nastroju?
Tak. A to nie zdarza siÄ™ codziennie.
Brock pokręcił głową. Wiele osób, z jakimi się codziennie stykał, mu
się podlizywało, lecz Elle nigdy tego nie robiła i za to ją cenił.
Powiedz, jaki jest twój ulubiony koktajl.
Martini truskawkowe w kieliszku ozdobionym cukrową obwódką
odparła i oblizała wargi. Pycha.
Widok koniuszka języka na wargach pomalowanych śliwkową
szminką przyprawił go o dreszczyk podniecenia.
Zapamiętam. Ulubiona potrawa?
Zależy od dnia, szczególnie odkąd jestem w ciąży. Ostatnio ciągle
mam ochotę na makaron z serem. Puściła do Brocka oko. Obawiam się,
że pójdzie mi to w biodra.
Masz idealne biodra. Ulubiona kanapka?
Kiedy jestem grzeczna, tortilla z kurczakiem i sałatą. Kiedy jestem
niegrzeczna, kromka chleba z indykiem, sosem pieczeniowym i piure z
ziemniaków. Zamiast indyka ewentualnie może być pieczona wołowina.
Brockowi przypomniała się scena, kiedy Elle pochłaniała befsztyk z
sosem bearnaise.
Podoba mi się, że jadasz czerwone mięso.
Ostatnio nie.
Czy to znaczy, że nie chcesz, żebym cię zabrał na kolację ze
stekiem?
87
R
L
T
Nie. Po prostu odłóżmy to na kiedy indziej.
Zgoda. Trzymam cię za słowo. To samo odnosi się do martini
truskawkowego. Ulubiona zabawka?
Elle aż zamrugała powiekami.
Kucyk. Zawsze marzyłam o prawdziwym kucyku, ale wiedziałam, że
to niemożliwe.
Ulubiony deser?
Każdy, byle z czekoladą.
Gdybyś mogła podróżować, gdzie byś pojechała?
Do Europy.
To cały kontynent.
I co z tego?
Brock zaśmiał się, ubawiony jej zuchwałością.
Szkoda, że ojciec nie mógł cię poznać.
Dlaczego? Jestem tylko zwykłą asystentką.
Nie. Jesteś wrażliwą i wnikliwą obserwatorką. Fascynującą kobietą.
Pochlebca.
Już nie muszę ci pochlebiać. Zostałaś moją żoną, więc mogę spocząć
na laurach.
Och, to byłby z twojej strony ogromny błąd. Rzuciła mu uważne
spojrzenie. Ze szkodą dla nas obojga. Nie uważasz?
88
R
L
T
ROZDZIAA SIÓDMY
Brock i Elle kochali się całą noc, aż w końcu Elle, wyczerpana,
przytuliła się do niego, objęła za szyję i zasnęła. Kiedy się obudziła, miejsce
obok niej było puste. Uniosła głowę. Gdzieś z głębi domu dobiegał głos
Brocka. Odrzuciła kołdrę, wstała i włożyła szlafrok.
Podeszła do drzwi i je pchnęła.
Na miłość Boską, jest niedziela! Czy to nie może poczekać? Cisza.
Potem przekleństwo. Dobrze, przyjadę po południu. Wieczorem będę w
biurze. Znowu przekleństwo. Lepiej, żeby się okazało, że miałem po co
wracać.
Elle poczuła ucisk w żołądku. Koniec idylli. Ból przeszył jej serce,
lecz nie chciała, by Brock miał wyrzuty sumienia, że nie wyszło tak, jak
zaplanował.
Cześć! zawołała. Było cudownie, ale jestem gotowa wracać do
cywilizacji, jeśli nie masz nic przeciwko temu.
Brock wyszedł do holu. Miał na sobie tylko spodnie od jedwabnej
piżamy. Elle oczu nie mogła oderwać od jego nagiego torsu i włosów
zmierzwionych jej palcami.
Nie podoba ci siÄ™ ten dom?
Elle znowu serce się ścisnęło, lecz brnęła dalej.
Podoba, ale mam mnóstwo rzeczy do zrobienia i nie potrafię
usiedzieć w miejscu. Nie gniewasz się?
Ich oczy się spotkały.
Oczywiście, że nie. Powiedz, jak będziesz gotowa. Zniosę rzeczy do
samochodu.
89
R
L
T
Zaraz po powrocie do San Francisco Brock pojechał do biura, Elle
natomiast zajęła się dalszym urządzaniem domu. Bree pomogła jej znalezć
dekoratora wnętrz, który połączył pewne elementy dawnego wystroju z
nowymi, dostosowanymi do gustu Brocka.
Brock był tak zajęty, że często kładł się dopiero przed północą, chociaż
wstawał wcześnie. Elle wiedziała, że mimo niedawnego ataku serca dziadek
nie zrezygnował z rywalizacji i Golden Gate Promotions wciąż stanowiło
zagrożenie dla Maddox Communications. Nie miała prawa nalegać, aby
Brock więcej czasu spędzał domu. W końcu to jej zdrada doprowadziła do
takiej sytuacji.
Któregoś wieczoru jednak Brock niespodziewanie wrócił przed
kolacją. Elle siedziała przed telewizorem i właśnie się zastanawiała, czy nie
odwiedzić matki.
Cześć ! Podoba mi się, jak urządziłaś parter. Udało ci się połączyć
stare z nowym i wpuścić tu więcej światła. Zerknął na jej kanapkę.
WyglÄ…da smakowicie.
Zrobię taką samą dla ciebie zaofiarowała się.
PoproszÄ™ AnnÄ™.
Jak gdyby na dany znak gospodyni zajrzała do pokoju.
Dobry wieczór. Z dezaprobatą spojrzała na talerz Elle. Czy coś
podać?
Dla mnie to samo, co je żona. I piwo.
Kanapka klubowa poinformowała Elle z nieśmiałym uśmiechem.
O co chodzi? spytał Brock, gdy zostali sami.
Twoi ludzie nie lubią, kiedy sama się obsługuję. Obawiam się, że
uważają to za obrazę.
90
R
L
T
Wierz mi, nie przywykli do tego, żeby ktoś sam robił wszystko koło
siebie. Anna chyba nie wie, jak cię traktować.
Co nowego w biurze? zapytała Elle. Zauważyła sińce pod oczami
Brocka. Wyglądasz na zmęczonego.
Wiesz, że ścigam się z twoim dziadkiem. Nie mogę robić sobie
przerw.
Elle poczuła się winna.
Nie rozumiem go. Atak serca powinien dać mu do myślenia i zmusić
do zwolnienia tempa.
On i mój ojciec mają wiele wspólnego. Ojciec postawił sobie za cel [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl wyciskamy.pev.pl
Odpowiedzialność. Obowiązek. Elle nie chciała być dla Brocka ani
jednym, ani drugim, lecz wiedziała, że on nie zrozumie jej protestu,
szczególnie teraz.
Kanapka, potem spacer. A ty, jeśli chcesz, możesz
się zdrzemnąć oświadczyła, nie mogąc się powstrzymać, by się z nim
chociaż odrobinę nie podroczyć. Zachichotał i przyciągnął ją do siebie.
Zapomniałaś, że zawsze zasypiałaś przede mną.
Elle uniosła dłonie gestem poddania się.
Nie mogę zaprzeczyć.
Brock nachylił się i pocałował ją w usta.
Kilka godzin pózniej, po lunchu, spacerze, kolacji, Brock usiadł na
kanapie, a Elle przyniosła mu whisky z lodem. Uderzyło go, że zrobiła to w
sposób naturalny, nawet się nie zastanawiając.
Dzięki. Poczekał, aż Elle z butelką wody mineralnej usiądzie obok
niego, i stwierdził: Wydaje się, że znasz moje upodobania i gusty lepiej
niż ja twoje.
Hm mruknęła. Nigdy nie byłeś niczyim asystentem, a co dopiero
moim.
Brock wypił łyk idealnie schłodzonej whisky.
Nie musisz być arogancka.
Elle spojrzała na niego z ukosa.
86
R
L
T
Nie jestem. To nie leży w moim charakterze.
W porzÄ…dku. W takim razie to poza.
Niczego nie udaję żachnęła się. Jeśli któreś z nas udaje, to
bardziej ty. Jak jesteś w dobrym nastroju, potrafisz być czarujący...
W dobrym nastroju?
Tak. A to nie zdarza siÄ™ codziennie.
Brock pokręcił głową. Wiele osób, z jakimi się codziennie stykał, mu
się podlizywało, lecz Elle nigdy tego nie robiła i za to ją cenił.
Powiedz, jaki jest twój ulubiony koktajl.
Martini truskawkowe w kieliszku ozdobionym cukrową obwódką
odparła i oblizała wargi. Pycha.
Widok koniuszka języka na wargach pomalowanych śliwkową
szminką przyprawił go o dreszczyk podniecenia.
Zapamiętam. Ulubiona potrawa?
Zależy od dnia, szczególnie odkąd jestem w ciąży. Ostatnio ciągle
mam ochotę na makaron z serem. Puściła do Brocka oko. Obawiam się,
że pójdzie mi to w biodra.
Masz idealne biodra. Ulubiona kanapka?
Kiedy jestem grzeczna, tortilla z kurczakiem i sałatą. Kiedy jestem
niegrzeczna, kromka chleba z indykiem, sosem pieczeniowym i piure z
ziemniaków. Zamiast indyka ewentualnie może być pieczona wołowina.
Brockowi przypomniała się scena, kiedy Elle pochłaniała befsztyk z
sosem bearnaise.
Podoba mi się, że jadasz czerwone mięso.
Ostatnio nie.
Czy to znaczy, że nie chcesz, żebym cię zabrał na kolację ze
stekiem?
87
R
L
T
Nie. Po prostu odłóżmy to na kiedy indziej.
Zgoda. Trzymam cię za słowo. To samo odnosi się do martini
truskawkowego. Ulubiona zabawka?
Elle aż zamrugała powiekami.
Kucyk. Zawsze marzyłam o prawdziwym kucyku, ale wiedziałam, że
to niemożliwe.
Ulubiony deser?
Każdy, byle z czekoladą.
Gdybyś mogła podróżować, gdzie byś pojechała?
Do Europy.
To cały kontynent.
I co z tego?
Brock zaśmiał się, ubawiony jej zuchwałością.
Szkoda, że ojciec nie mógł cię poznać.
Dlaczego? Jestem tylko zwykłą asystentką.
Nie. Jesteś wrażliwą i wnikliwą obserwatorką. Fascynującą kobietą.
Pochlebca.
Już nie muszę ci pochlebiać. Zostałaś moją żoną, więc mogę spocząć
na laurach.
Och, to byłby z twojej strony ogromny błąd. Rzuciła mu uważne
spojrzenie. Ze szkodą dla nas obojga. Nie uważasz?
88
R
L
T
ROZDZIAA SIÓDMY
Brock i Elle kochali się całą noc, aż w końcu Elle, wyczerpana,
przytuliła się do niego, objęła za szyję i zasnęła. Kiedy się obudziła, miejsce
obok niej było puste. Uniosła głowę. Gdzieś z głębi domu dobiegał głos
Brocka. Odrzuciła kołdrę, wstała i włożyła szlafrok.
Podeszła do drzwi i je pchnęła.
Na miłość Boską, jest niedziela! Czy to nie może poczekać? Cisza.
Potem przekleństwo. Dobrze, przyjadę po południu. Wieczorem będę w
biurze. Znowu przekleństwo. Lepiej, żeby się okazało, że miałem po co
wracać.
Elle poczuła ucisk w żołądku. Koniec idylli. Ból przeszył jej serce,
lecz nie chciała, by Brock miał wyrzuty sumienia, że nie wyszło tak, jak
zaplanował.
Cześć! zawołała. Było cudownie, ale jestem gotowa wracać do
cywilizacji, jeśli nie masz nic przeciwko temu.
Brock wyszedł do holu. Miał na sobie tylko spodnie od jedwabnej
piżamy. Elle oczu nie mogła oderwać od jego nagiego torsu i włosów
zmierzwionych jej palcami.
Nie podoba ci siÄ™ ten dom?
Elle znowu serce się ścisnęło, lecz brnęła dalej.
Podoba, ale mam mnóstwo rzeczy do zrobienia i nie potrafię
usiedzieć w miejscu. Nie gniewasz się?
Ich oczy się spotkały.
Oczywiście, że nie. Powiedz, jak będziesz gotowa. Zniosę rzeczy do
samochodu.
89
R
L
T
Zaraz po powrocie do San Francisco Brock pojechał do biura, Elle
natomiast zajęła się dalszym urządzaniem domu. Bree pomogła jej znalezć
dekoratora wnętrz, który połączył pewne elementy dawnego wystroju z
nowymi, dostosowanymi do gustu Brocka.
Brock był tak zajęty, że często kładł się dopiero przed północą, chociaż
wstawał wcześnie. Elle wiedziała, że mimo niedawnego ataku serca dziadek
nie zrezygnował z rywalizacji i Golden Gate Promotions wciąż stanowiło
zagrożenie dla Maddox Communications. Nie miała prawa nalegać, aby
Brock więcej czasu spędzał domu. W końcu to jej zdrada doprowadziła do
takiej sytuacji.
Któregoś wieczoru jednak Brock niespodziewanie wrócił przed
kolacją. Elle siedziała przed telewizorem i właśnie się zastanawiała, czy nie
odwiedzić matki.
Cześć ! Podoba mi się, jak urządziłaś parter. Udało ci się połączyć
stare z nowym i wpuścić tu więcej światła. Zerknął na jej kanapkę.
WyglÄ…da smakowicie.
Zrobię taką samą dla ciebie zaofiarowała się.
PoproszÄ™ AnnÄ™.
Jak gdyby na dany znak gospodyni zajrzała do pokoju.
Dobry wieczór. Z dezaprobatą spojrzała na talerz Elle. Czy coś
podać?
Dla mnie to samo, co je żona. I piwo.
Kanapka klubowa poinformowała Elle z nieśmiałym uśmiechem.
O co chodzi? spytał Brock, gdy zostali sami.
Twoi ludzie nie lubią, kiedy sama się obsługuję. Obawiam się, że
uważają to za obrazę.
90
R
L
T
Wierz mi, nie przywykli do tego, żeby ktoś sam robił wszystko koło
siebie. Anna chyba nie wie, jak cię traktować.
Co nowego w biurze? zapytała Elle. Zauważyła sińce pod oczami
Brocka. Wyglądasz na zmęczonego.
Wiesz, że ścigam się z twoim dziadkiem. Nie mogę robić sobie
przerw.
Elle poczuła się winna.
Nie rozumiem go. Atak serca powinien dać mu do myślenia i zmusić
do zwolnienia tempa.
On i mój ojciec mają wiele wspólnego. Ojciec postawił sobie za cel [ Pobierz całość w formacie PDF ]