[ Pobierz całość w formacie PDF ]
w stronę fontany di Trevi, w okolice, które penetrował Faust; nie wróciła
także do domu w San Giovanni. Zaczynała czuć że jej potajemne życie nabiera
sensu, że zrobi wszystko, by upamięt-nić wuje Henryka.
Po niecałej minucie spędzonej przy komputerze Felicja dowiedziała się, że
Harold Middleton wykłada arcydzieła muzyki na Uniwersytecie w
Waszyngtonie.
Czyli sześćdziesiąt pięć a dokładniej sześćdziesiąt cztery kilo-metry i
siedemset pięćdziesiąt metrów od adresu w Baltimore, pod którym, jak
mówił Faust, miała znalezć nowy dom.
Kwadrans przed siódmą z Fiumicino odlatywał samolot do Waszyngtonu
przez Frankfurt, który lądował na miejscu za piętnaście pierwsza. Mogła
wymienić bilet pierwszej klasy na klasę turystyczną i zostałoby jej dość euro
nie, dolarów aby pojechać taksówką do college'u. Gdyby nawet profesora
Middletona nie było na uczelni, była przekonana, że mogłaby się z nim tam
umówić wiadomość: Jestem siostrzenicą Henryka Jedynaka" powinna
wzbudzić jego zainteresowanie.
Przenocowała w tanim hoteliku na Lido, była zdecydowana co do planu, choć
czuła się nago bez swoich skrzypiec.
Pamiętając, by używać paszportu Joanny Phelps, który dał jej Faust,
wymieniła bilet przy stanowisku obsługi klientów Alitalii w terminalu B,
posyłając konspiracyjny uśmiech młodej kobiecie za ladą, gdy tłumaczyła, że
nie miała ochoty lecieć z vecchio spor-cacciane obleśnym staruchem który
kupił jej bilet. Nie do wiary, ale kobieta skierowała ją po odbiór bagażu, który
nie odleciał wczorajszym samolotem.
Sztuczka poskutkowała także w punkcie odbioru bagażu i Felicja wróciła na
góre do stanowiska Lufthansy, gdzie za prawie tysiąc czterysta euro kupiła
nowy bilet. Pozostałe pieniądze wymieniła na dolary po niemal lichwiarskim
kursie.
Trzy godziny pózniej potężny odrzutowiec szybował nad Dolomitami,
zmierzając do Niemiec, gdzie miał miedzy lądowanie. i zdarzył fig cud nad
cudami, ponieważ po wylocie z Frankfurtu dwa miejsca obok niej, w rzędzie
numer 41, pozostały puste. Felicja zsunęła buty, wyjęła koc z górnego
schowka i rozciągnęła się w fotelu, tuż przed zaśnięciem się w duchu, by
Middleton potrafił jej wszystko wyjaśnić i by się okazało, że wuj zginął w obronie
kultury i sztuki, która przybrała formę nieznanej kompozycji Mozarta.
Spała głęboko, śniąc o muzyce, o.skrzypcach ze strunami z żywego srebra, o
powrocie do Stanów przelotnie mignął jej ojciec, który od lat nie pojawiał się w jej
snach, oraz szerokie budynki na State Street w Chicago gdy nagle poczuła, że coś
szarpie ją za palec u nogi. Ocknęła się nie bardzo pamiętając, gdzie jest
Otworzywszy oczy, z trudem rozprostowała ciało.
Tego szukasz?
Faust trzymał dużą kopertę, którą widziała w sklepie signora Abe. Nie miała
wątpliwości, że jest w niej rękopis Mozarta. Uniosła się na łokciach i ku własnemu
zaskoczeniu zapytała po włosku:
Che cosa avete fatto con l'anziano? Przysiadł na fotelu obok przejścia i położył
palec na podbródku.
Stary Nowakowski ma się doskonale odparł po angielsku. 1 może nadal
będzie się miał doskonale.
Patrzyła na niego. Miał na sobie garnitur w niebieskie prążki, białą koszulę i
niebieski krawat, który pasował do koloru nieba nad Atlantykiem, i z niezmąconym
spokojem przygładzał długie czarne włosy.
Miałaś wielkie szczęście, że cię wczoraj nie zabili rzekł.
To nie było szczęście. Zaczynała przytomnieć.
Przypuszczam, że ukrywałaś się przede mną, czyli tak, jakbyś ukrywała się
przed nimi.
Proszę mi powiedzieć, co się dzieje.
Faust spojrzał w głąb samolotu. Stewardesy były w kabinie z tyłu, przygotowując
napoje.
Zastanów się, Joanno powiedział. Twój signor Abe żyje, ty też. Mam Mozarta,
którego chciał chronić twój wuj. Wiedząc to, jak możesz uważać mnie za swojego
wroga?
Nic pan nie mówi odrzekła, siadając i krzyżując nogi. Niente. Nic.
Skoro mam Mozarta, pójdę z tobą na spotkanie z Haroldem Middletonem -odparł.
Z człowiekiem, który ostatni widział twojego wuja żywego, oczywiście oprócz
mordercy.
Wie pan, kto zabił wuja? Faust wstał i wyciągnął rękę, dając jej znak, by poszła
jego śladem.
Oczywiście powiedział po polsku. Ten zdrajca Vukasin. Najgorszy z
najgorszych. Przykro mi, że twój wuj musiał umierać w jego obecności.
Gdzie on jest?
Vukasin? Najprawdopodobniej w promieniu około kilometra od pułkownika
Middletona.
Faust odwrócił się na dzwięk wózka z napojami, który ze stukiem wtoczył się do
przejścia między fotelami.
Chodz, Joanno powiedział, biorąc ją za rękę. W pierwszej klasie podają
szampana. I cambozolę z chlebem z pestkami dyni przed lunchem. Jestem
pewien, że panzanella i cantucci, które jadłaś wczoraj wieczorem, już dawno
przestały działać.
Felicja Kamińska nie, Joanna Phelps wstała i włożyła stopy do sfatygowanych
butów.
Czerwony strumień po krwotoku tętniczym z rozciętego gardła. Brocco zdążył już
zaschnąć na jego opłakanie nędznym stole w kuch-ni, a stężenie pośmiertne zaczęło
ustępować. Dziwne, ale miał przy-wiązaną za plecami tylko lewą rękę; prawa zwisała
bezwładnie tuż nad plamą z krwi i moczu na podłodze. Tesla zobaczyła na stole zarys
j
reporterskiego notatnika. Oznaczało to, że morderca zmusił Brocco, by napisał
coś przed śmiercią. To z kolei musiało oznaczać, że przed śmiercią był torturowany.
Morderca nagrał też głos Brocco bo jak martwy człowiek miał zadzwonić do [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl wyciskamy.pev.pl
w stronę fontany di Trevi, w okolice, które penetrował Faust; nie wróciła
także do domu w San Giovanni. Zaczynała czuć że jej potajemne życie nabiera
sensu, że zrobi wszystko, by upamięt-nić wuje Henryka.
Po niecałej minucie spędzonej przy komputerze Felicja dowiedziała się, że
Harold Middleton wykłada arcydzieła muzyki na Uniwersytecie w
Waszyngtonie.
Czyli sześćdziesiąt pięć a dokładniej sześćdziesiąt cztery kilo-metry i
siedemset pięćdziesiąt metrów od adresu w Baltimore, pod którym, jak
mówił Faust, miała znalezć nowy dom.
Kwadrans przed siódmą z Fiumicino odlatywał samolot do Waszyngtonu
przez Frankfurt, który lądował na miejscu za piętnaście pierwsza. Mogła
wymienić bilet pierwszej klasy na klasę turystyczną i zostałoby jej dość euro
nie, dolarów aby pojechać taksówką do college'u. Gdyby nawet profesora
Middletona nie było na uczelni, była przekonana, że mogłaby się z nim tam
umówić wiadomość: Jestem siostrzenicą Henryka Jedynaka" powinna
wzbudzić jego zainteresowanie.
Przenocowała w tanim hoteliku na Lido, była zdecydowana co do planu, choć
czuła się nago bez swoich skrzypiec.
Pamiętając, by używać paszportu Joanny Phelps, który dał jej Faust,
wymieniła bilet przy stanowisku obsługi klientów Alitalii w terminalu B,
posyłając konspiracyjny uśmiech młodej kobiecie za ladą, gdy tłumaczyła, że
nie miała ochoty lecieć z vecchio spor-cacciane obleśnym staruchem który
kupił jej bilet. Nie do wiary, ale kobieta skierowała ją po odbiór bagażu, który
nie odleciał wczorajszym samolotem.
Sztuczka poskutkowała także w punkcie odbioru bagażu i Felicja wróciła na
góre do stanowiska Lufthansy, gdzie za prawie tysiąc czterysta euro kupiła
nowy bilet. Pozostałe pieniądze wymieniła na dolary po niemal lichwiarskim
kursie.
Trzy godziny pózniej potężny odrzutowiec szybował nad Dolomitami,
zmierzając do Niemiec, gdzie miał miedzy lądowanie. i zdarzył fig cud nad
cudami, ponieważ po wylocie z Frankfurtu dwa miejsca obok niej, w rzędzie
numer 41, pozostały puste. Felicja zsunęła buty, wyjęła koc z górnego
schowka i rozciągnęła się w fotelu, tuż przed zaśnięciem się w duchu, by
Middleton potrafił jej wszystko wyjaśnić i by się okazało, że wuj zginął w obronie
kultury i sztuki, która przybrała formę nieznanej kompozycji Mozarta.
Spała głęboko, śniąc o muzyce, o.skrzypcach ze strunami z żywego srebra, o
powrocie do Stanów przelotnie mignął jej ojciec, który od lat nie pojawiał się w jej
snach, oraz szerokie budynki na State Street w Chicago gdy nagle poczuła, że coś
szarpie ją za palec u nogi. Ocknęła się nie bardzo pamiętając, gdzie jest
Otworzywszy oczy, z trudem rozprostowała ciało.
Tego szukasz?
Faust trzymał dużą kopertę, którą widziała w sklepie signora Abe. Nie miała
wątpliwości, że jest w niej rękopis Mozarta. Uniosła się na łokciach i ku własnemu
zaskoczeniu zapytała po włosku:
Che cosa avete fatto con l'anziano? Przysiadł na fotelu obok przejścia i położył
palec na podbródku.
Stary Nowakowski ma się doskonale odparł po angielsku. 1 może nadal
będzie się miał doskonale.
Patrzyła na niego. Miał na sobie garnitur w niebieskie prążki, białą koszulę i
niebieski krawat, który pasował do koloru nieba nad Atlantykiem, i z niezmąconym
spokojem przygładzał długie czarne włosy.
Miałaś wielkie szczęście, że cię wczoraj nie zabili rzekł.
To nie było szczęście. Zaczynała przytomnieć.
Przypuszczam, że ukrywałaś się przede mną, czyli tak, jakbyś ukrywała się
przed nimi.
Proszę mi powiedzieć, co się dzieje.
Faust spojrzał w głąb samolotu. Stewardesy były w kabinie z tyłu, przygotowując
napoje.
Zastanów się, Joanno powiedział. Twój signor Abe żyje, ty też. Mam Mozarta,
którego chciał chronić twój wuj. Wiedząc to, jak możesz uważać mnie za swojego
wroga?
Nic pan nie mówi odrzekła, siadając i krzyżując nogi. Niente. Nic.
Skoro mam Mozarta, pójdę z tobą na spotkanie z Haroldem Middletonem -odparł.
Z człowiekiem, który ostatni widział twojego wuja żywego, oczywiście oprócz
mordercy.
Wie pan, kto zabił wuja? Faust wstał i wyciągnął rękę, dając jej znak, by poszła
jego śladem.
Oczywiście powiedział po polsku. Ten zdrajca Vukasin. Najgorszy z
najgorszych. Przykro mi, że twój wuj musiał umierać w jego obecności.
Gdzie on jest?
Vukasin? Najprawdopodobniej w promieniu około kilometra od pułkownika
Middletona.
Faust odwrócił się na dzwięk wózka z napojami, który ze stukiem wtoczył się do
przejścia między fotelami.
Chodz, Joanno powiedział, biorąc ją za rękę. W pierwszej klasie podają
szampana. I cambozolę z chlebem z pestkami dyni przed lunchem. Jestem
pewien, że panzanella i cantucci, które jadłaś wczoraj wieczorem, już dawno
przestały działać.
Felicja Kamińska nie, Joanna Phelps wstała i włożyła stopy do sfatygowanych
butów.
Czerwony strumień po krwotoku tętniczym z rozciętego gardła. Brocco zdążył już
zaschnąć na jego opłakanie nędznym stole w kuch-ni, a stężenie pośmiertne zaczęło
ustępować. Dziwne, ale miał przy-wiązaną za plecami tylko lewą rękę; prawa zwisała
bezwładnie tuż nad plamą z krwi i moczu na podłodze. Tesla zobaczyła na stole zarys
j
reporterskiego notatnika. Oznaczało to, że morderca zmusił Brocco, by napisał
coś przed śmiercią. To z kolei musiało oznaczać, że przed śmiercią był torturowany.
Morderca nagrał też głos Brocco bo jak martwy człowiek miał zadzwonić do [ Pobierz całość w formacie PDF ]