[ Pobierz całość w formacie PDF ]

żony, ponieważ profesor uważał, że matka Deborah powinna po
prostu skończyć z chorobą w taki sam rzeczowy sposób, w jaki
on przestał pić.
PoczÄ…tkowo Deborah zapamiÄ™taÅ‚a zaledwie kilka charak­
terystycznych wydarzeń ze swojego dzieciństwa i dorastania.
Wszystko, co potrafiła przywołać z pamięci, to poczucie bycia
outsiderką w trakcie nauki w szkole średniej i w college u oraz
świadoma decyzja o rezygnacji z bliższych związków na rzecz
studiów uniwersyteckich. W trakcie terapii przypomniała sobie
ataki paniki, które zaczęły się, gdy miała osiem lat. Zdarzały
się zazwyczaj w nocy. Prawie z nikim o nich nie rozmawiała.
Gdy miała dziesięć lat, pewnego razu jej opiekunka wezwała
rodziców z restauracji do domu, ponieważ Deborah miała atak
paniki podczas ich nieobecności. Rodzice prawie w ogóle o tym
nie rozmawiali - po prostu zaczęli wychodzić z domu znacznie
rzadziej, a ataki paniki u córki ustąpiły.
Po college u, gdy trzeba było wybrać specjalizację naukową,
ojciec Deborah zaczął snuć plany rozpoczęcia przez nią studiów
doktoranckich z biochemii i ataki paniki powróciły z pełną siłą,
dodatkowo wzmacniane krótkimi, ale bardzo intensywnymi,
-86-
4. CZAS NA UCZUCIA: STRES POURAZOWY I DDA
okresami depresji. Deborah zaczęła starać się o przyjęcie do
szkoły medycznej, nie wiedząc właściwie po co. Nie powiedziała
jednak ojcu ani słowa aż do chwili, gdy została przyjęta i mogła
zaskoczyć go tą wiadomością.
Pierwsze dwa lata na uczelni medycznej byÅ‚y dla niej do­
brym czasem. PoczuÅ‚a siÄ™ wreszcie wolna od rodziny i jej pro­
blemów. Nim minęło pół roku, miała chłopaka, a swoje życie
społeczne budowała wokół relacji z innymi. Gdy zaczęła mieć
bezpoÅ›redni kontakt z pacjentami, zorientowaÅ‚a siÄ™, że ich cier­
pienia zupełnie ją rozstrajają. Zaczęły ją prześladować obrazy
Å›mierci. Gdy emocjonalne rozchwianie nasiliÅ‚o siÄ™, zaczęła po­
ważnie myśleć o porzuceniu kariery lekarskiej.
Od swojego chłopaka oczekiwała coraz mocniejszego
wsparcia, aÅ‚e wpadaÅ‚a w panikÄ™ za każdym razem, gdy wpro­
wadzał do ich związku więcej intymności albo zaangażowania.
Ich życie seksualne przestaÅ‚o istnieć. Zaczęła potrzebować ciÄ…­
gÅ‚ego podkreÅ›lania jej wartoÅ›ci. Kłótnie stawaÅ‚y siÄ™ coraz bar­
dziej zaciekłe i coraz częstsze, aż wreszcie chłopak ją opuścił.
Deborah wpadÅ‚a w tak gÅ‚Ä™bokÄ… depresjÄ™, jakiej jeszcze nie do­
Å›wiadczyÅ‚a. Pewien stary, życzliwy radiolog namówiÅ‚ jÄ… do po­
wrotu do nauki i Deborah bez reszty poświęciła się badaniom
i technikom radiologicznym. Napisała też pracę teoretyczną,
która upewniła ją, że radiologia była właściwym wyborem.
Pod koniec stażu Deborah znowu zaangażowała się
w związek. Jej partner często pił, a w końcu zaczął przed nią
ukrywać ilość wypijanego alkoholu. Związek z nim był burzliwy,
pełen rozstań i powrotów. %7ładen z kolegów nie domyślał się, jaki
chaos panował w życiu ich koleżanki. Gdy partnerowi dano do
wyboru odwyk w centrum leczenia alkoholików albo więzienie
za drobne kradzieże, Deborah sumiennie wzięła na siebie ro­
dzinną część terapii, aby pomóc mu w leczeniu. Była wściekła,
gdy powiedziano jej, że ona także ma problemy. Odłożyła na
półkę wszystkie książki o dzieciach alkoholików, które dostała,
i trwała w przekonaniu, że wszystko, co musi zrobić, to pomóc
swojemu partnerowi, żeby był silniejszy.
-87-
CZAS NA WYLECZENIE. PRZEWODNIK
Do spotkania ze mnÄ… popchnęło Deborah to, że partner po­
rzucił ją po sześciu miesiącach abstynencji. Oświadczył, że dla
niego ten związek będzie niezdrowy, dopóki ona nie rozwiąże
wÅ‚asnych problemów. Deborah wpadÅ‚a w spiralÄ™ ataków pani­
ki, depresji i myÅ›li samobójczych. Na urodziny dostaÅ‚a od swo­
jego byłego partnera paczkę - były w niej książki o DDA, które
kiedyÅ› odÅ‚ożyÅ‚a na półkÄ™ bez zaglÄ…dania. Tego wieczoru zaczÄ™­
ła je czytać. Lektura tak bardzo nią wstrząsnęła, że pomyślała
o samobójstwie. Jednak kilka dni pózniej  jakoś zadzwoniła do
mnie i poprosiÅ‚a o spotkanie. ZdumiewajÄ…ce, że w Å›rodku takie­
go kryzysu usiadÅ‚a tamtego dnia w moim gabinecie doskona­
le uporządkowana i oczekiwała rozmowy dwojga specjalistów
0 jej życiu.
Alex
Choć Alex miaÅ‚ 41 lat, roztaczaÅ‚ wokół siebie aurÄ™ mÅ‚o­
dzieńczości. Podczas naszego pierwszego spotkania zapadł się
w fotel i natychmiast zaczÄ…Å‚ opowiadać swojÄ… historiÄ™, miesza­
jÄ…c aktualne wydarzenia z odlegÅ‚Ä… przeszÅ‚oÅ›ciÄ…. W kilku mo­
mentach bez skrÄ™powania zaczynaÅ‚ pÅ‚akać, potem powstrzy­
mywaÅ‚ Å‚zy i kontynuowaÅ‚ chaotyczne opowiadanie o swoim ży­
ciu. Trudno mu byÅ‚o skoncentrować siÄ™ dÅ‚użej na jednym tema­
cie. W moim towarzystwie czuł ogromną ulgę, ale rozpaczliwie
potrzebował praktycznych odpowiedzi i wyraznie przytłaczały
go minione przeżycia. Mnie traktował z mieszaniną szacunku
1 lekkiego lekceważenia. ByÅ‚o jasne, że terapia może mu przy­
nieść wiele korzyÅ›ci, ale najpierw musiaÅ‚ zauważyć swojÄ… nie­
cierpliwość, uszanować jÄ… i uÅ›wiadomić sobie, że jest ona naj­
większą przeszkodą na jego drodze do uzdrowienia.
W przeciwieÅ„stwie do rodziny Deborah, która utrzymy­
wała fasadę przyzwoitości i przewidywalności, życie Alexa od
początku było chaotyczne. Jego matka była kelnerką w taniej
restauracji i od czasu do czasu zostawiała dzieci pod opieką
krewnych, a sama wyruszaÅ‚a do Reno na szaleÅ„stwa. Nie­
zmiennie podczas każdego takiego wypadu wdawała się w sza-
- 88-
4. CZAS NA UCZUCIA: STRES POURAZOWY I DDA
lony romans, co jakiś czas zachodziła w ciążę i wtedy partnerzy
natychmiast ją porzucali. Podczas jej nieobecności Alex często
mieszkał z ciotką i babcią, nieuleczalnymi alkoholiczkami.
Babcia wyszła za mąż za wiecznie pijanego właściciela baru.
Po śmierci męża (zmarł na skutek masywnego krwawienia
w układzie pokarmowym, które nastąpiło, gdy spity do granic
możliwości przewrócił się na schodach wiodących z baru do
położonego nad nim mieszkania) odziedziczyła interes. Często
opowiadała ludziom, jak to tamtej nocy, po zamknięciu baru,
przechodziÅ‚a nad ciaÅ‚em męża, ale byÅ‚a zbyt pijana, by zauwa­
żyć ogromną kałużę krwi.
Alex nie pamiętał żadnej sytuacji, w której byłby choćby
ślad czułości. Gdy matka była z nim, wpychała go do świata
swoich fantazji, peÅ‚nego marzeÅ„ i planów zÅ‚apania Pana Cu­
downego. Zwiat ten byÅ‚ jednak skażony dzikimi napadami gnie­
wu, przychodzÄ…cymi bez powodu czy ostrzeżenia. Matka dyscy­
plinowała go, bijąc pięściami po brzuchu i kroczu. Tłumaczyła
synowi, że musi go bić, ponieważ potrzebuje ostrej dyscypliny,
aby nie stał się takim, jak jego ojciec (kimkolwiek był). Alex po
raz pierwszy uciekł do babki, gdy miał sześć łat.
Choć może to brzmieć nieprawdopodobnie, życie z babką
i ciotką było jeszcze bardziej chaotyczne. Zawsze któraś z nich
miaÅ‚a nowego męża. To oczywiste, że każdy z  ojczymów oka­
zywał się alkoholikiem. Niektórzy ignorowali Alexa, inni bili go
i poniżali. [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • wyciskamy.pev.pl