[ Pobierz całość w formacie PDF ]

błocie.
Ale jeśli to ma być dla ciebie coś fantastycznego, jeśli masz wpiąć sobie we
włosy jakieś durne, plastikowe kwiaty, obwiesić się jakimiś drewnianymi kuleczkami i
amuletami przeciw torsjom, jeśli masz przez sześć godzin siedzieć mi na barana i bić
brawo, i gwizdać, i pokazywać cycki, to nie ma sprawy, jeśli chcesz iść ze mną, iść nad
ranem kraść śledzie od namiotu, wdychać eter, pluć na ludzi, wybijać szyby w
sklepach, naprawdę, nie ma najmniejszego problemu.
Wiesz, ja miałem to szczęście dostać coś więcej, konsolowy dzieciaku, dlatego
to rysowanie ci nowego świata będzie takie lekko smutne. Dlatego muszę ugotować ci
nieletni power z czegoś, co jest substytutem, kitem, bazarem. Bo kiedyś, jak wyłączysz
całą elektronikę wokół siebie, księżniczko, to wyszepczę ci na ucho historię, śmiejąc
się sam z siebie, jak to kiedyś, dawno temu, w innym czasie, w innym miejscu, inny
zespól wyszedł na scenę o piątej rano, i wysadził nam powietrze, zdetonował całą aurę,
i wszyscy ludzie powstawali ze śpiworów, oblani potem, myśląc, że to już koniec
świata. Polska złota młodzież.
Zabiorę cię do nich, jeśli chcesz, ale nie oczekuj rewelacji. Chociaż, tak
naprawdę, może będzie ci lepiej z nimi niż z dwudziestokilkuletnim starcem, który
potrafi już tylko fotografować otoczenie przekrwionymi oczyma, cedzić na jego temat
oczywistości, coraz bardziej się na nie zamykać i czekać, aż zatrują go jego własne,
wydzielane wraz z śliną toksyny.
Wiktor stawia na półce ostatnią kasetę. Gładzi jeszcze tylko fototapetę z
jesiennym lasem, jakby chciał ją bardziej wprasować w ścianę.
- To już koniec - uśmiecha się, i chyba z oka ścieka mu łza, ale nie patrzę, bo
mi też mokną oczy. To takie desperackie, tak nieracjonalne, tak dziwne, że przekracza
wszelkie granice wzruszenia.
Pokój Pamięci to po prostu pokój. Jeden z pokoi w mieszkaniu Wiktora. To
pomnik. To ocalałe miejsce. To mauzoleum zbiorowej pamięci. Niech to wszystko
chuj strzeli, jeśli nie jest to prawdziwe dzieło sztuki.
- Nie rozumiem - mówi Kaśka, ale czy ona ma jakiekolwiek podstawy, by
rozumieć? Ja jestem zafascynowany. Zastanawiam się, czy ten zapach jest naturalny,
czy on go jakoś wydestylował, skompresował do postaci dezodorantu i rozpylił po
pomieszczeniu.
Pokój Pamięci to pokój, który wygląda, jakby zmarła w nim piętnaście lat temu
czyjaś siostra albo brat, i rodzina postanowiła od tamtej pory nic w nim nie zmieniać,
ewentualnie wycierać kurze i podlewać paprotki.
To rezerwat tożsamości. Sny PRL-u zmumifikowane do rozpieprzonego
pokoju. Tożsamość kulturowa, zdechła bardziej niż wracająca na fali retro estetyka
przydziałowego M-3. To coś gorszego, dużo bardziej niechcianego - jej kopulacja z
pierwszym ciepłym oddechem wiejącym znad RFN, hurtowniami pirackich kaset,
grami Pegasus i muzyką chodnikową. To mój dom.
Na ścianie wisi fototapeta, którą pewnie przekleił z tamtego pokoju, stara i w
jakiś zabójczy sposób piękna, obraz, którego wpływ na potraktowany psychodelikami
umysł mógłby być iście katastrofalny.
Na stoliku nocnym leży kolekcja pism -  Bravo",  Popcorn",  Nowa
Fantastyka",  Zwiat Młodych",  Zwierszczyk",  Płomyk". Na ziemi stoi dwukasetowy
magnetofon Osaka. Szereg plastikowych stojaków na kasety Celowo niedziałający
gramofon. Plastikowy stojak na płyty. Plakaty. Wszędzie plakaty. I szczegóły. Zeszyt,
taki jak z podstawówki, złote myśli, w której cała klasa odpowiadała na bzdurną
ankietę. Karty do flirtu. Lektury szkolne, Pamiętnik narkomanki i biografia New Kids
On The Block. Kalendarz nastolatki. Kartki pocztowe. Przylepione do ściany znaczki
z harcerstwa. Zdjęcie klasowe, z jedną twarzą wypalona zapalniczką, a drugą ujętą w
różowym sercu.
- Kim ona jest? - pytam Wiktora, patrząc na galaktykę nalepek na pilśniowej
meblościance.
- Skąd wiesz, że to ona?
- Nie ma żadnych gazet o samochodach. Nie ma żadnej motoryzacji.
Komiksów, poza Kajkiem i Kokoszem. To dziewczyna, zrobiłeś pokój dziewczyny. [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • wyciskamy.pev.pl