[ Pobierz całość w formacie PDF ]
systemem, a z kolei specjalistom od psychologii powierzyć ukszta
łtowania racjonalnego systemu właściwego przeciwnemu, psycho
logicznemu członowi dualistycznego podziału. Do jedności całego
systemu racjonalnego musiał przecież także należeć jako zagadnie
nie teoretyczne Bóg, substancja absolutna. Spinoza stał wobec zada
nia odkrycia postulowanego systemu racjonalnego ogarniajÄ…cego to,
co istnieje, oraz odkrycia najpierw warunków możliwości jednolite
go pomyślenia go, a pózniej systematycznego zrealizowania i rze
czywistego skonstruowania. Dopiero w ten sposób, czynem, została
udowodniona rzeczywista możliwość pomyślenia racjonalnej cało
ści bytu. Mimo oczywistości, która przy tej postawie tkwiła we wzor
cu przyrodoznawstwa, owa możliwość pomyślenia racjonalnej całości
bytu była wcześniej zaledwie postulatem, a możliwość pomyślenia
go dla dualizmu substancji z gruntu różnych oraz substancji po
nad nimi, absolutnej i najbardziej podstawowej, była całkiem nieja-
70
sna. Oczywiście u Spinozy chodziło o to jedynie, co w sposób syste
matyczny ogólne jego Etyka jest pierwszą uniwersalną antologią.
Poprzez nią, jak sądził, można osiągnąć rzeczywisty sens systemu
zarówno dla aktualnego przyrodoznawstwa, jak i dla psychologii,
którą trzeba zbudować podobnie, jako paralelę przyrodoznawstwa,
tak, by żadna z tych nauk nie pozostawała obciążona niezrozumia-
łością.
§ 22. Ogólna charakterystyka nowożytnego racjonalizmu
fizykalistycznego
Filozofia u swych antycznych zródeł chciała być nauką , uni
wersalnym poznaniem całości tego, co istnieje, nie jakimś względ
nym i niejasnym poznaniem potocznym doxa lecz poznaniem
racjonalnym episthemè. Starożytna filozofia nie osiÄ…gnęła jednak
prawdziwej idei racjonalności i w związku z tym prawdziwej idei
uniwersalnej nauki takie było przekonanie prekursorów nowo-
żytności. Nowy wzorzec racjonalności umożliwiła dopiero ukszta
łtowana na nowo matematyka i przyrodoznawstwo. Wykazał on
swoje możliwości urzeczywistniając się w oszałamiającym tempie.
Gdy więc przemyśleć rzecz do końca, czymże innym jest uniwersal
na nauka według nowego wzorca, jeśli nie wszechwiedzą? Jest ona
zatem dla filozofów rzeczywiście celem, leżącym wprawdzie w nie
skończoności lecz przecież dającym się realizować nie przez poje
dynczych badaczy i nie przez działające w pewnym skończonym
okresie czasu ich wspólnoty, lecz w nieskończonym ciągu pokoleń
i w postępie ich systematycznych badań. Zwiat w sobie jest, jak się
sÄ…dzi w oparciu o wglÄ…d apodyktyczny, systematycznÄ…, racjonalnÄ…
jednością, w której wszystkie szczegóły, aż po najdrobniejsze, mu
szą być zdeterminowane racjonalnie. Jego formę systemową (jego
uniwersalną strukturę istotową), z góry już dla nas obecną i znaną,
osiągnąć można tylko wtedy, gdy jest ona czysto matematyczna.
Określać ją można tylko wychodząc od szczegółów, to zaś możliwe
jest niestety jedynie na drodze indukcji. Taka jest jak widać nie
skończona droga do wszechwiedzy. W czasach nowożytnych żyło
71
się zatem w uszczęśliwiającej pewności drogi biegnącej od tego, co
blisko, w dal, od tego, co mniej lub bardziej znane, do tego, co nie
znane drogi niezawodnej metody poszerzania poznania, w której
rzeczywiście wszystko, całość tego, co istnieje, musiała zostać poznana
w swym pełnym bycie-w-sobie , w nieskończonym postępie. Nale
żał stale do niego także innego rodzaju postęp: postęp przybliżania
tego, co w świecie życia codziennego naocznie dane, do ideału ma
tematycznego, mianowicie przez doskonalenie (zawsze tylko przy
bliżonego) podporządkowywania danych empirycznych odpowia
dającym im pojęciom idealnym, doskonalenie przez użycie odpo
wiedniej metody, precyzację pomiarów, wzrost sprawności urządzeń
pomiarowych itp.
Wraz ze wzrastającym, coraz pełniejszym panowaniem ludzkie
go poznania nad światem człowiek uzyskiwał także coraz pełniejsze
panowanie nad praktycznym, otaczającym go światem, panowanie
rozszerzające się w nieskończonym postępie. Zawierało się w tym
także panowanie człowieka nad społecznością należącą do jego real
nego otoczenia, a zatem panowanie nad sobÄ… samym i innymi, two
rzącymi wraz z nim społeczność, oraz coraz większa władza nad
swym losem i przez to coraz pełniejsza szczęśliwość , taka, jaką mogą
sobie ludzie w ogóle racjonalnie pomyśleć. Także bowiem w odnie
sieniu do wartości i dóbr można było poznać to, co w sobie prawdzi
we. Wszystko to leżało w zasięgu owego racjonalizmu jako konse
kwencja sama przez się dla niego zrozumiała. Człowiek był tu rze
czywiście obrazem Boga. W analogicznym sensie, w jakim
matematyka mówi o nieskończenie odległych punktach, prostych itd.,
można obrazowo powiedzieć, że Bóg był nieskończenie odległym
człowiekiem . Filozof, odpowiednio do matematyzacji świata i filo
zofii, w pewien sposób idealizował matematycznie również siebie,
a zarazem i Boga.
Nowy wzorzec uniwersalności i racjonalności poznania bez wąt
pienia oznaczał potężny postęp w obrębie tych nauk, z których się
narodził: w matematyce i fizyce (założywszy oczywiście, ż nasze
wcześniejsze analizy doprowadziły do właściwego zrozumienia go
i że pozostaje on wolny od wszelkich zmian swego sensu). Czy
w dziejach świata jest przedmiot bardziej godny dumy filozofów niż
72
odkrycie nieskończonej totalności prawd osiąganych w nieskończo
nym postępie w sposób czysty (jak w czystej matematyce) lub przez
aproksymacje (jak w posługującym się indukcją przyrodoznawstwie)
i czy to, co było rzeczywistym efektem pracy i narastało stopniowo,
nie było cudem prawie? Cudem są przecież efekty czysto teoretycz-
no-technicznej pracy, jeśli rozpatrywać je tylko z perspektywy prze
miany sensu nauki. Inaczej rzecz ma się z pytaniem, jak dalece moż
na było rozszerzyć wzorzec nauki i czy wtedy rozważania filozoficz
ne nie były w ogóle niewystarczające, rozważania, którym
zawdzięczano nową koncepcję świata i nauk o świecie.
Jak bardzo niewystarczające były one w odniesieniu do przyro
dy, ujawnił (choć dopiero w ostatnim czasie) fakt, że zrozumiałe samo
przez się przekonanie, iż całe przyrodoznawstwo jest w ostatecznym
rozrachunku fizyką że tak biologiczne, jak i wszystkie konkretne
nauki przyrodnicze muszą się w postępie badań coraz bardziej roz
pływać w fizyce uległa zachwianiu, i to w takim stopniu, że na
uki zostały zmuszone do reform swych metod. Reformy te nie doko
nały się naturalnie na podstawie jakiejś zasadniczej rewizji idei, któ
re leżały u podstaw nowożytnego przyrodoznawstwa i które przez
poddanie go rygorom metody uległy opróżnieniu ze swego pierwot
nego sensu. [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl wyciskamy.pev.pl
systemem, a z kolei specjalistom od psychologii powierzyć ukszta
łtowania racjonalnego systemu właściwego przeciwnemu, psycho
logicznemu członowi dualistycznego podziału. Do jedności całego
systemu racjonalnego musiał przecież także należeć jako zagadnie
nie teoretyczne Bóg, substancja absolutna. Spinoza stał wobec zada
nia odkrycia postulowanego systemu racjonalnego ogarniajÄ…cego to,
co istnieje, oraz odkrycia najpierw warunków możliwości jednolite
go pomyślenia go, a pózniej systematycznego zrealizowania i rze
czywistego skonstruowania. Dopiero w ten sposób, czynem, została
udowodniona rzeczywista możliwość pomyślenia racjonalnej cało
ści bytu. Mimo oczywistości, która przy tej postawie tkwiła we wzor
cu przyrodoznawstwa, owa możliwość pomyślenia racjonalnej całości
bytu była wcześniej zaledwie postulatem, a możliwość pomyślenia
go dla dualizmu substancji z gruntu różnych oraz substancji po
nad nimi, absolutnej i najbardziej podstawowej, była całkiem nieja-
70
sna. Oczywiście u Spinozy chodziło o to jedynie, co w sposób syste
matyczny ogólne jego Etyka jest pierwszą uniwersalną antologią.
Poprzez nią, jak sądził, można osiągnąć rzeczywisty sens systemu
zarówno dla aktualnego przyrodoznawstwa, jak i dla psychologii,
którą trzeba zbudować podobnie, jako paralelę przyrodoznawstwa,
tak, by żadna z tych nauk nie pozostawała obciążona niezrozumia-
łością.
§ 22. Ogólna charakterystyka nowożytnego racjonalizmu
fizykalistycznego
Filozofia u swych antycznych zródeł chciała być nauką , uni
wersalnym poznaniem całości tego, co istnieje, nie jakimś względ
nym i niejasnym poznaniem potocznym doxa lecz poznaniem
racjonalnym episthemè. Starożytna filozofia nie osiÄ…gnęła jednak
prawdziwej idei racjonalności i w związku z tym prawdziwej idei
uniwersalnej nauki takie było przekonanie prekursorów nowo-
żytności. Nowy wzorzec racjonalności umożliwiła dopiero ukszta
łtowana na nowo matematyka i przyrodoznawstwo. Wykazał on
swoje możliwości urzeczywistniając się w oszałamiającym tempie.
Gdy więc przemyśleć rzecz do końca, czymże innym jest uniwersal
na nauka według nowego wzorca, jeśli nie wszechwiedzą? Jest ona
zatem dla filozofów rzeczywiście celem, leżącym wprawdzie w nie
skończoności lecz przecież dającym się realizować nie przez poje
dynczych badaczy i nie przez działające w pewnym skończonym
okresie czasu ich wspólnoty, lecz w nieskończonym ciągu pokoleń
i w postępie ich systematycznych badań. Zwiat w sobie jest, jak się
sÄ…dzi w oparciu o wglÄ…d apodyktyczny, systematycznÄ…, racjonalnÄ…
jednością, w której wszystkie szczegóły, aż po najdrobniejsze, mu
szą być zdeterminowane racjonalnie. Jego formę systemową (jego
uniwersalną strukturę istotową), z góry już dla nas obecną i znaną,
osiągnąć można tylko wtedy, gdy jest ona czysto matematyczna.
Określać ją można tylko wychodząc od szczegółów, to zaś możliwe
jest niestety jedynie na drodze indukcji. Taka jest jak widać nie
skończona droga do wszechwiedzy. W czasach nowożytnych żyło
71
się zatem w uszczęśliwiającej pewności drogi biegnącej od tego, co
blisko, w dal, od tego, co mniej lub bardziej znane, do tego, co nie
znane drogi niezawodnej metody poszerzania poznania, w której
rzeczywiście wszystko, całość tego, co istnieje, musiała zostać poznana
w swym pełnym bycie-w-sobie , w nieskończonym postępie. Nale
żał stale do niego także innego rodzaju postęp: postęp przybliżania
tego, co w świecie życia codziennego naocznie dane, do ideału ma
tematycznego, mianowicie przez doskonalenie (zawsze tylko przy
bliżonego) podporządkowywania danych empirycznych odpowia
dającym im pojęciom idealnym, doskonalenie przez użycie odpo
wiedniej metody, precyzację pomiarów, wzrost sprawności urządzeń
pomiarowych itp.
Wraz ze wzrastającym, coraz pełniejszym panowaniem ludzkie
go poznania nad światem człowiek uzyskiwał także coraz pełniejsze
panowanie nad praktycznym, otaczającym go światem, panowanie
rozszerzające się w nieskończonym postępie. Zawierało się w tym
także panowanie człowieka nad społecznością należącą do jego real
nego otoczenia, a zatem panowanie nad sobÄ… samym i innymi, two
rzącymi wraz z nim społeczność, oraz coraz większa władza nad
swym losem i przez to coraz pełniejsza szczęśliwość , taka, jaką mogą
sobie ludzie w ogóle racjonalnie pomyśleć. Także bowiem w odnie
sieniu do wartości i dóbr można było poznać to, co w sobie prawdzi
we. Wszystko to leżało w zasięgu owego racjonalizmu jako konse
kwencja sama przez się dla niego zrozumiała. Człowiek był tu rze
czywiście obrazem Boga. W analogicznym sensie, w jakim
matematyka mówi o nieskończenie odległych punktach, prostych itd.,
można obrazowo powiedzieć, że Bóg był nieskończenie odległym
człowiekiem . Filozof, odpowiednio do matematyzacji świata i filo
zofii, w pewien sposób idealizował matematycznie również siebie,
a zarazem i Boga.
Nowy wzorzec uniwersalności i racjonalności poznania bez wąt
pienia oznaczał potężny postęp w obrębie tych nauk, z których się
narodził: w matematyce i fizyce (założywszy oczywiście, ż nasze
wcześniejsze analizy doprowadziły do właściwego zrozumienia go
i że pozostaje on wolny od wszelkich zmian swego sensu). Czy
w dziejach świata jest przedmiot bardziej godny dumy filozofów niż
72
odkrycie nieskończonej totalności prawd osiąganych w nieskończo
nym postępie w sposób czysty (jak w czystej matematyce) lub przez
aproksymacje (jak w posługującym się indukcją przyrodoznawstwie)
i czy to, co było rzeczywistym efektem pracy i narastało stopniowo,
nie było cudem prawie? Cudem są przecież efekty czysto teoretycz-
no-technicznej pracy, jeśli rozpatrywać je tylko z perspektywy prze
miany sensu nauki. Inaczej rzecz ma się z pytaniem, jak dalece moż
na było rozszerzyć wzorzec nauki i czy wtedy rozważania filozoficz
ne nie były w ogóle niewystarczające, rozważania, którym
zawdzięczano nową koncepcję świata i nauk o świecie.
Jak bardzo niewystarczające były one w odniesieniu do przyro
dy, ujawnił (choć dopiero w ostatnim czasie) fakt, że zrozumiałe samo
przez się przekonanie, iż całe przyrodoznawstwo jest w ostatecznym
rozrachunku fizyką że tak biologiczne, jak i wszystkie konkretne
nauki przyrodnicze muszą się w postępie badań coraz bardziej roz
pływać w fizyce uległa zachwianiu, i to w takim stopniu, że na
uki zostały zmuszone do reform swych metod. Reformy te nie doko
nały się naturalnie na podstawie jakiejś zasadniczej rewizji idei, któ
re leżały u podstaw nowożytnego przyrodoznawstwa i które przez
poddanie go rygorom metody uległy opróżnieniu ze swego pierwot
nego sensu. [ Pobierz całość w formacie PDF ]