[ Pobierz całość w formacie PDF ]
oraz zaopatrzenia zatrudnionych przy tych pracach ludzkich mas. Cały Dolny Egipt jednym wielkim
placem budowy!
Ani zespół projektantów i architektów, ani budowniczowie, kapłani czy sam faraon nawet słowem
nie zająknęli się na temat tych prac budowlanych. Ani jedna inskrypcja nie informuje, jak to zostało
zrobione. Dr Eva Eggebrecht pisze na ten temat:
"Milczenie współczesnych na temat budowy piramid staje się wręcz niezrozumiałe, jeśli sobie
uzmysłowić, że nekropole wcale nie były pogrążonymi w martwej ciszy miejscami odosobnienia. W
świątyniach grobowych królów [...] składano ofiary, bez przerwy kręcili się tu kapłani [...] %7ładen z
nich nie pozostawił najmniejszej wzmianki, która pomogłaby odpowiedzieć choćby najedno z pytań
dotyczących budowy piramid." [5]
Oto garść możliwych odpowiedzi wyjaśniających to milczenie:
- odpowiednie inskrypcje jeszcze nie ujrzały światła dziennego...
albo też uległy już zniszczeniu;
- budowa piramid była najbanalniejszą rzeczą pod słońcem, szkoda
było na ten temat mówić;
- zapiski na ten temat były zabronione. Pewne informacje miały
zostać przemilczane przed potomnymi;
- nasze przypuszczenia są błędne. Wielka Piramida stała już jako
idealny wzór, kiedy budowniczowie wznosili swoje imitacje.
Jak wiadomo to, czego nie znamy, mało nas obchodzi. W odniesieniu do piramidy Cheopsa rzecz
ma się odwrotnie: Wszystkich jak najbardziej "obchodzi" to, czego nie znają. Rzesze samozwańczych
piramidologów, a także inżynierów z prawdziwego zdarzenia, budowniczych, architektów i
archeologów usiłują rozgryzć ten orzech. Przedstawiono mnóstwo mądrych, głęboko przemyślanych i
precyzyjnie wyliczonych rozwiązań problemu budowy piramidy, które zaraz zostały obalone. Prof. dr
Georges Goyon, archeolog i "od dziesiątków lat wybitny specjalista w dziedzinie techniki
starożytnych Egipcjan" [6] w mistrzowski sposób punkt po punkcie obalił wszystkie znane teorie
rekonstruujące proces budowy piramid... i zaproponował własną. Tę z kolei odrzucił prof. Oskar
Riedl, aby móc przedstawić własne "rozwiązanie tysiącletniej zagadki bez uciekania się do cudów i
czarów" [7]. I tak będzie ciągle, aż wreszcie w tej nie kończącej się sztafecie rozwiązań i ich
miażdżącej krytyki z mroku dziejów wyłoni się tekst o budowie piramid,
w którym będzie napisane, jak tego dokonano. Budowniczym Wielkiej
Piramidy po dziś dzień udaje się nas wodzić za nos.
Jakiś laik mógłby zapytać, co może być znowu takiego skomplikowanego i nierozwiązalnego w
sprawie budowy piramidy? Układa się jeden na drugim kamienne bloki... i po krzyku. Specjalista wie
swoje, trudności są wręcz piramidalne. Aby wznieść wielką budowlę zarówno w czasach
dawnych, jak i dzisiaj człowiek potrzebował tak banalnych rzeczy jak liny, bloczki, przecinaki,
rusztowania, wielokrążki, zwierzęta pociągowe i sanie. I to by było wszystko. Oto co mówi
archeolog i specjalista od techniki starożytnego Egiptu prof. dr Georges Goyon:
Budowanie piramid bez drewna?
"Przede wszystkim z naszych rozważań musimy kategorycznie wyłączyć wszelkie hipotezy oparte
na wykorzystaniu drewna jako materiału na rusztowania. Stan naszej wiedzy na temat starożytnego
Egiptu pozwala nam zająć w tej kwestii jednoznaczne stanowisko: drewna w dolinie Nilu zawsze
brakowało. Odkrycia wystarczająco dokładnie dowiodły, jak pieczołowicie stolarze i meblarze
wykorzystywali
najmniejszy jego kawałeczek." [6]
W dawnym Egipcie rosły tamaryszki i roślinność stepowa, do tego trochę akacji, palm, sykomorów i
drzew leśnych. Twarde gatunki drewna takie jak cedr, czy heban, które mogłyby utrzymać wielkie
ciężary bądz służyć jako rolki do przetaczania czterdziestotonowych monolitów trzeba było
importować. Tego rodzaju import z Libanu, Syrii i Afryki Zrodkowej odbywał się w bardzo
ograniczonym zakresie. Do transportowania drewna Nilem potrzebne byłyby statki: drewniane!
Czyżby więc drewniane pnie ciągnęły przez pustynię wielbłądy i konie? Nie, obydwu tych gatunków
zwierząt w czasach Cheopsa nie było w Egipcie, jako zwierzęta pociągowe i juczne znano tylko
woły i osły.
Czy wielotonowe bloki wciągano po rampach za pomocą lin? Bez lin
- co do tego specjaliści są zgodni - nie może być o niczym mowy.
Pewnie takowe były, jakkolwiek nikt nie może dać za to głowy. Na jednym z reliefów na ścianie
grobowca księcia Dżehutihotepa (ok. roku 1870 prz.Chr.) widać, jak 170 ludzi za pomocą lin ciągnie [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl wyciskamy.pev.pl
oraz zaopatrzenia zatrudnionych przy tych pracach ludzkich mas. Cały Dolny Egipt jednym wielkim
placem budowy!
Ani zespół projektantów i architektów, ani budowniczowie, kapłani czy sam faraon nawet słowem
nie zająknęli się na temat tych prac budowlanych. Ani jedna inskrypcja nie informuje, jak to zostało
zrobione. Dr Eva Eggebrecht pisze na ten temat:
"Milczenie współczesnych na temat budowy piramid staje się wręcz niezrozumiałe, jeśli sobie
uzmysłowić, że nekropole wcale nie były pogrążonymi w martwej ciszy miejscami odosobnienia. W
świątyniach grobowych królów [...] składano ofiary, bez przerwy kręcili się tu kapłani [...] %7ładen z
nich nie pozostawił najmniejszej wzmianki, która pomogłaby odpowiedzieć choćby najedno z pytań
dotyczących budowy piramid." [5]
Oto garść możliwych odpowiedzi wyjaśniających to milczenie:
- odpowiednie inskrypcje jeszcze nie ujrzały światła dziennego...
albo też uległy już zniszczeniu;
- budowa piramid była najbanalniejszą rzeczą pod słońcem, szkoda
było na ten temat mówić;
- zapiski na ten temat były zabronione. Pewne informacje miały
zostać przemilczane przed potomnymi;
- nasze przypuszczenia są błędne. Wielka Piramida stała już jako
idealny wzór, kiedy budowniczowie wznosili swoje imitacje.
Jak wiadomo to, czego nie znamy, mało nas obchodzi. W odniesieniu do piramidy Cheopsa rzecz
ma się odwrotnie: Wszystkich jak najbardziej "obchodzi" to, czego nie znają. Rzesze samozwańczych
piramidologów, a także inżynierów z prawdziwego zdarzenia, budowniczych, architektów i
archeologów usiłują rozgryzć ten orzech. Przedstawiono mnóstwo mądrych, głęboko przemyślanych i
precyzyjnie wyliczonych rozwiązań problemu budowy piramidy, które zaraz zostały obalone. Prof. dr
Georges Goyon, archeolog i "od dziesiątków lat wybitny specjalista w dziedzinie techniki
starożytnych Egipcjan" [6] w mistrzowski sposób punkt po punkcie obalił wszystkie znane teorie
rekonstruujące proces budowy piramid... i zaproponował własną. Tę z kolei odrzucił prof. Oskar
Riedl, aby móc przedstawić własne "rozwiązanie tysiącletniej zagadki bez uciekania się do cudów i
czarów" [7]. I tak będzie ciągle, aż wreszcie w tej nie kończącej się sztafecie rozwiązań i ich
miażdżącej krytyki z mroku dziejów wyłoni się tekst o budowie piramid,
w którym będzie napisane, jak tego dokonano. Budowniczym Wielkiej
Piramidy po dziś dzień udaje się nas wodzić za nos.
Jakiś laik mógłby zapytać, co może być znowu takiego skomplikowanego i nierozwiązalnego w
sprawie budowy piramidy? Układa się jeden na drugim kamienne bloki... i po krzyku. Specjalista wie
swoje, trudności są wręcz piramidalne. Aby wznieść wielką budowlę zarówno w czasach
dawnych, jak i dzisiaj człowiek potrzebował tak banalnych rzeczy jak liny, bloczki, przecinaki,
rusztowania, wielokrążki, zwierzęta pociągowe i sanie. I to by było wszystko. Oto co mówi
archeolog i specjalista od techniki starożytnego Egiptu prof. dr Georges Goyon:
Budowanie piramid bez drewna?
"Przede wszystkim z naszych rozważań musimy kategorycznie wyłączyć wszelkie hipotezy oparte
na wykorzystaniu drewna jako materiału na rusztowania. Stan naszej wiedzy na temat starożytnego
Egiptu pozwala nam zająć w tej kwestii jednoznaczne stanowisko: drewna w dolinie Nilu zawsze
brakowało. Odkrycia wystarczająco dokładnie dowiodły, jak pieczołowicie stolarze i meblarze
wykorzystywali
najmniejszy jego kawałeczek." [6]
W dawnym Egipcie rosły tamaryszki i roślinność stepowa, do tego trochę akacji, palm, sykomorów i
drzew leśnych. Twarde gatunki drewna takie jak cedr, czy heban, które mogłyby utrzymać wielkie
ciężary bądz służyć jako rolki do przetaczania czterdziestotonowych monolitów trzeba było
importować. Tego rodzaju import z Libanu, Syrii i Afryki Zrodkowej odbywał się w bardzo
ograniczonym zakresie. Do transportowania drewna Nilem potrzebne byłyby statki: drewniane!
Czyżby więc drewniane pnie ciągnęły przez pustynię wielbłądy i konie? Nie, obydwu tych gatunków
zwierząt w czasach Cheopsa nie było w Egipcie, jako zwierzęta pociągowe i juczne znano tylko
woły i osły.
Czy wielotonowe bloki wciągano po rampach za pomocą lin? Bez lin
- co do tego specjaliści są zgodni - nie może być o niczym mowy.
Pewnie takowe były, jakkolwiek nikt nie może dać za to głowy. Na jednym z reliefów na ścianie
grobowca księcia Dżehutihotepa (ok. roku 1870 prz.Chr.) widać, jak 170 ludzi za pomocą lin ciągnie [ Pobierz całość w formacie PDF ]