[ Pobierz całość w formacie PDF ]

z dysku?
Zastanowiłem, się wypełniając tę chwilę smakowaniem żyta.
 A ty jak sądzisz?  zapytałem.
 Szkoda czasu na moje gadanie  skrzywił się.  Jest tam...  wskazał palcem kopertę
z dyskiem  ... wszystko.
Mnie osobiście zainteresowało co innego: nikt na naszej wyspie go nie widział. Dla mnie
znaczy to, że nie było go tutaj, musiał wylądować w nocy. Niby daje to nam jakiś ślad, ale tylko
pozornie. Po prostu nie dało się znalezć łodzi czy flyera, który przerzuciłby go do nas. Pewnie
prywatna jednostka z pokręconym kompem, czyli nie do znalezienia...  machnął dłonią i wlał
w gardło chłodny płynny ogień.
 A broń z samonaprowadzaczem? Przecież to ślad wyrazny jak...  rozłożyłem ręce
szukając odpowiedniego porównania.
 Guzik tam! Zlad wyrazny jak, za przeproszeniem, pierdnięcie w środku tornada. Jeśli
coś ginie z magazynów wojskowych, to im bardziej jest to tajne, tym trudniej znalezć dziurę.
W tym przypadku dziury po prostu nie ma. Rozumiesz?
 Taaa...  wyjąłem swoje papierosy i poczęstowałem go. Zapaliliśmy i niemal
jednocześnie wypuściliśmy smugi dymu.  Czy ten zabity... Jak on się nazywa?
 Culp Manktelow, pseudo Beczka Zmiechu  zawiesił głos, najwyrazniej czekając na
moje pytanie. Zasłużył na nie chociażby tą żytniówką.
 Dlaczego Beczka Zmiechu?
 Był pilotem, dość długo, aż kiedyś zapomniał zapiąć pasy. Głupi przypadek... Wykręcił
beczkę i wypadł z fotela. Dobre, nie? Miotał się w kabinie miotającego się samolociku
i dosłownie centymetry nad ziemią udało mu się opanować maszynę. I wylądował, ale miał czuba
przez pół roku. Od tej pory nie mógł się kręcić nawet w fotelu. %7łerował w branży drobnych
oszustów, szantażyków, mała ryjówka przy pomocy kostnicy...
 Czekaj  czekaj! Trochę wypadłem z branży...
 Ryjówka to pobicie, a kostnica to kastet  wyjaśnił.
 Aha! Obrazowe. Tylko, że dziwi mnie zaangażowanie do tej roboty takiego
łapserdaka...
 Typowy kandydat do betonowych skarpetek  machnął lekceważąco ręką Yod.  Dostał
taki sprzęt, który sam wykonałby robotę. A jego przeznaczyli do piachu, drobnej płotki nikt nie
będzie szukał. Natomiast inna rzecz jest zastanawiająca...
 Tak... Dlaczego zabito go przed wykonaniem roboty...
 Właśnie. To bez sensu.
 Chyba że zleceniodawca i egzekutor to inne parafie.
 Tylko tak. Ktoś zlecił, kto inny przeszkodził.
 Monte Christo 2061  powiedziałem, wypiwszy ostatnią kroplę ze szklanki.
Yod wychylił się i chwycił w dłoń butelkę. Zaprotestowałem słabo, a on udał, że łamie
moje skrupuły. Tym razem dodałem kostkę lodu.
 Jak rozumiem  gestem wzniósł toast  masz do wyjaśnienia dwie kwestie: kto wynajął
i kto się wtrącił. Nie? Obie ważne...  rzucił w stronę sufitu. Kiwnąłem głową.  Bo ten, co
uratował Guylorda, może mieć co do niego inne plany, a tego Richmond nie lubi. Dobrze
mówię?
 Lepiej nie można...  zapewniłem go. Wlałem w jamę ustną całe żyto i chwilę
trzymałem na języku. Po przełknięciu odetchnąłem głęboko i podniosłem się z fotela.  Jestem ci
niezmiernie wdzięczny  powiedziałem wyciągając dłoń do Eilbachera.  Jakbyś coś miał...
Zrobił minę  Obrażasz mnie, brachu! , więc tylko mocno ścisnąłem mu dłoń i wrzuciłem
dysk do kieszeni. Mundurowy musiał dostać od kogoś cynk, że wychodzę, bo stał wyprężony jak
w ostatnim stadium tężca. Powstrzymałem się od idiotycznych uwag, pożegnałem go uprzejmie
i ruszyłem na piechotę do  Koralowej Groty . Trochę byłem zamyślony i dlatego dopiero po
wejściu do lokalu zorientowałem się, że wystrój całkiem odbiegał od tego, co spodziewałem się
tam zastać. Zciany udostępniono do pomalowania grupce rozbrykanych dzieciaków, po suficie
deptał ubłoconymi buciorami pijany olbrzym, przy czym obcasy wbijał głęboko w pokrycie
powierzchni, część stolików tonęła w mroku, podczas gdy inne zalane były jaskrawym światłem
niczym stoły operacyjne. Jednym słowem  designer postarał się doprowadzić przepustowość [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • wyciskamy.pev.pl