[ Pobierz całość w formacie PDF ]
winniÊmy przyjàç z wdzi´cznoÊcià. Nie wàtpi´, Ýe wszystko to sta"o si´ za do-
puszczeniem boÝym, abyÊmy pracà poskramiali pych´ [...] . ZauwaÝmy wszak, iÝ
wieloj´zycznoÊç dla Êw. Augustyna tym silniej hamuje p´d ku prawdzie boskiego
verbum, im szerzej dopuszcza do g"osu indywidualne doÊwiadczenia przek"adow-
cy oraz zostawia Êlady odkszta"ce’ uwarunkowanych przez obyczaje plemienia
ludzkiego róÝnych epok i róÝnych regionów. Zupe"nie praktycznym wyjÊciem,
z którego, pami´tamy, korzysta"a i komisja jezuicka, cenzurujàca styl Jakuba Wuj-
ka, i zespó" Biblii Tysiàclecia po"owy lat szeÊçdziesiàtych XX wieku, jest przek"ad
k o l e k t y w n y.
[...] a jeÊli chodzi o Stary Testament, na czo"o wybija si´ autorytet Siedemdzie-
si´ciu t"umaczy (Septuaginta), o których mówi si´ wÊród bardziej doÊwiadczonych
koÊcio"ów, Ýe t"umaczàcym Duch Âwi´ty tak asystowa", jakby tylu ludzi mia"o jed-
ne usta .
125
Ut os unum tot hominum fuerit.
Powtórz´ zatem: tak, w systemie wyobraÝe’ religijnych, które sà cz´Êcià kultury
ogólnej i nie mogà byç lekcewaÝone przez badacza, przek"ad Biblii usi"uje dojÊç do
zaprzeczenia tych norm, jakie obowiàzujà w przek"adaniu literackim, a wi´c chce
wycofaç osobowoÊç translatora jako przypadek indywidualny.
Wróçmy wi´c do przerwanego wàtku
*
Te same za"oÝenia w innych kontekstach i dla innych celów kszta"towane b´-
dà si´ pojawia"y w dziejach ÊwiadomoÊci translatorskiej wielokrotnie. Mówiàc
o t"umaczeniu w szczególnoÊci pisze Ignacy W"odek w 1780 r. te prawid"a za-
chowaç przynaleÝy: aby t"umaczenie by"o rzetelne, jasne i takie, aby nie znaç by"o
tego, Ýe to z innego j´zyka przenoszone jest . Racje sà tutaj proste, uzasadnienia
wcale nie metafizyczne. Jak uczy doÊwiadczenie czytelnicze, znakiem przek"ado-
woÊci tekstu bywa z regu"y polszczyzna torturowana, udr´czona w piekle bezmyÊl-
noÊci, w kalkowaniu struktur syntaktycznych obcego j´zyka, w rozlicznych wykro-
czeniach przeciw poczuciu sensu i poczuciu pi´kna. Tymczasem màdry t"umacz
umie nie tylko tym uchybieniom zapobiec, a to wskutek spolonizowania tekstu, po-
przez przetopienie cudzoziemszczyzny na swojszczyzn´, lecz potrafi takÝe uszla-
chetniç orygina". To znana teoria i praktyka translatorów doby staropolskiej, zw"asz-
cza piÊmiennictwa oÊwieceniowego. CóÝ, autorowie zagraniczni bywajà i omylni,
i nie doÊç kunsztowni. Powiada Krasicki: drzymie niekiedy ubóstwiany Homer,
mówi" Horacjusz i moÝe i on sam niekiedy zadrzyma" . Ostatecznie Odyseja, Go-
fred, bajki La Fontaine a, to nie Pismo Êwi´te. A przek"ada si´ teÝ dzie"ka mniejszej
rangi, zupe"nie tuzinkowe komedyjki czy powiastki. CzyÝ nie naleÝy prostowaç ewi-
dentnych pogmatwa’ pierwowzoru? Skoro wiadomo, Ýe czytelnik w pierwszym od-
ruchu gotów jest za rozgardiasz estetyczny i myÊlowy winiç przek"adacza? A je-
Ýeli nawet najpieczo"owitsze przeniesienie na grunt polski wszelkich niezbornoÊci
cudzego wyrobu b´dzie zgodne z postulatem t"umaczenia wiernego, to jakàÝ war-
toÊç ma owa abstrakcyjnie pojmowana wiernoÊç wobec tego, co bezwartoÊciowe?
Nadto jeszcze wolno mniemaç, iÝ w kaÝdym utworze istnieje potencjalny model je-
go urzeczywistnienia najdoskonalszego. OtÃ³Ý pierwotwórca moÝe t´ potencjalnà do-
skona"oÊç swego dzie"a zasugerowaç jedynie, naszkicowaç na brudno, daç w posta-
ci niepe"nej. Podczas gdy odtwórca ma moÝliwoÊç kontynuacji pracy nad doskona-
leniem zamys"u autora; w konsekwencji przek"ad okaÝe si´ dzie"em wybitniejszym
od orygina"u. Mistrzem nad mistrze by" dla Franciszka Bohomolca i dla wielu in-
nych Voltaire. Ten albowiem, t"umaczàc tragedyje i inne angielskich poetów wier-
sze, ich niskie myÊli podniós", nad´te zniÝy", niepotrzebne poodcina" i tego dokaza",
Ýe tych, których t"umaczy", wysokoÊcià myÊli i g"adkoÊcià wymowy swojej prze-
wyÝszy". Tak t"umaczyç jest t"umaczyç màdrze i rozumnie [...] . I tak t"umaczyç,
dodajmy, jest to zacieraç granice mi´dzy kodowaniem a rekodowaniem, mi´dzy
tworzeniem dzie" nowych a odtwarzaniem cudzych.
Na prze"omie XIX i XX wieku dwie koncepcje czytania literatury t"umaczonej
róÝnicujàce tak ostro stanowiska prawodawców sztuki przek"adania z jednej stro- [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl wyciskamy.pev.pl
winniÊmy przyjàç z wdzi´cznoÊcià. Nie wàtpi´, Ýe wszystko to sta"o si´ za do-
puszczeniem boÝym, abyÊmy pracà poskramiali pych´ [...] . ZauwaÝmy wszak, iÝ
wieloj´zycznoÊç dla Êw. Augustyna tym silniej hamuje p´d ku prawdzie boskiego
verbum, im szerzej dopuszcza do g"osu indywidualne doÊwiadczenia przek"adow-
cy oraz zostawia Êlady odkszta"ce’ uwarunkowanych przez obyczaje plemienia
ludzkiego róÝnych epok i róÝnych regionów. Zupe"nie praktycznym wyjÊciem,
z którego, pami´tamy, korzysta"a i komisja jezuicka, cenzurujàca styl Jakuba Wuj-
ka, i zespó" Biblii Tysiàclecia po"owy lat szeÊçdziesiàtych XX wieku, jest przek"ad
k o l e k t y w n y.
[...] a jeÊli chodzi o Stary Testament, na czo"o wybija si´ autorytet Siedemdzie-
si´ciu t"umaczy (Septuaginta), o których mówi si´ wÊród bardziej doÊwiadczonych
koÊcio"ów, Ýe t"umaczàcym Duch Âwi´ty tak asystowa", jakby tylu ludzi mia"o jed-
ne usta .
125
Ut os unum tot hominum fuerit.
Powtórz´ zatem: tak, w systemie wyobraÝe’ religijnych, które sà cz´Êcià kultury
ogólnej i nie mogà byç lekcewaÝone przez badacza, przek"ad Biblii usi"uje dojÊç do
zaprzeczenia tych norm, jakie obowiàzujà w przek"adaniu literackim, a wi´c chce
wycofaç osobowoÊç translatora jako przypadek indywidualny.
Wróçmy wi´c do przerwanego wàtku
*
Te same za"oÝenia w innych kontekstach i dla innych celów kszta"towane b´-
dà si´ pojawia"y w dziejach ÊwiadomoÊci translatorskiej wielokrotnie. Mówiàc
o t"umaczeniu w szczególnoÊci pisze Ignacy W"odek w 1780 r. te prawid"a za-
chowaç przynaleÝy: aby t"umaczenie by"o rzetelne, jasne i takie, aby nie znaç by"o
tego, Ýe to z innego j´zyka przenoszone jest . Racje sà tutaj proste, uzasadnienia
wcale nie metafizyczne. Jak uczy doÊwiadczenie czytelnicze, znakiem przek"ado-
woÊci tekstu bywa z regu"y polszczyzna torturowana, udr´czona w piekle bezmyÊl-
noÊci, w kalkowaniu struktur syntaktycznych obcego j´zyka, w rozlicznych wykro-
czeniach przeciw poczuciu sensu i poczuciu pi´kna. Tymczasem màdry t"umacz
umie nie tylko tym uchybieniom zapobiec, a to wskutek spolonizowania tekstu, po-
przez przetopienie cudzoziemszczyzny na swojszczyzn´, lecz potrafi takÝe uszla-
chetniç orygina". To znana teoria i praktyka translatorów doby staropolskiej, zw"asz-
cza piÊmiennictwa oÊwieceniowego. CóÝ, autorowie zagraniczni bywajà i omylni,
i nie doÊç kunsztowni. Powiada Krasicki: drzymie niekiedy ubóstwiany Homer,
mówi" Horacjusz i moÝe i on sam niekiedy zadrzyma" . Ostatecznie Odyseja, Go-
fred, bajki La Fontaine a, to nie Pismo Êwi´te. A przek"ada si´ teÝ dzie"ka mniejszej
rangi, zupe"nie tuzinkowe komedyjki czy powiastki. CzyÝ nie naleÝy prostowaç ewi-
dentnych pogmatwa’ pierwowzoru? Skoro wiadomo, Ýe czytelnik w pierwszym od-
ruchu gotów jest za rozgardiasz estetyczny i myÊlowy winiç przek"adacza? A je-
Ýeli nawet najpieczo"owitsze przeniesienie na grunt polski wszelkich niezbornoÊci
cudzego wyrobu b´dzie zgodne z postulatem t"umaczenia wiernego, to jakàÝ war-
toÊç ma owa abstrakcyjnie pojmowana wiernoÊç wobec tego, co bezwartoÊciowe?
Nadto jeszcze wolno mniemaç, iÝ w kaÝdym utworze istnieje potencjalny model je-
go urzeczywistnienia najdoskonalszego. OtÃ³Ý pierwotwórca moÝe t´ potencjalnà do-
skona"oÊç swego dzie"a zasugerowaç jedynie, naszkicowaç na brudno, daç w posta-
ci niepe"nej. Podczas gdy odtwórca ma moÝliwoÊç kontynuacji pracy nad doskona-
leniem zamys"u autora; w konsekwencji przek"ad okaÝe si´ dzie"em wybitniejszym
od orygina"u. Mistrzem nad mistrze by" dla Franciszka Bohomolca i dla wielu in-
nych Voltaire. Ten albowiem, t"umaczàc tragedyje i inne angielskich poetów wier-
sze, ich niskie myÊli podniós", nad´te zniÝy", niepotrzebne poodcina" i tego dokaza",
Ýe tych, których t"umaczy", wysokoÊcià myÊli i g"adkoÊcià wymowy swojej prze-
wyÝszy". Tak t"umaczyç jest t"umaczyç màdrze i rozumnie [...] . I tak t"umaczyç,
dodajmy, jest to zacieraç granice mi´dzy kodowaniem a rekodowaniem, mi´dzy
tworzeniem dzie" nowych a odtwarzaniem cudzych.
Na prze"omie XIX i XX wieku dwie koncepcje czytania literatury t"umaczonej
róÝnicujàce tak ostro stanowiska prawodawców sztuki przek"adania z jednej stro- [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]