[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Spytaq Martinssona o pierwsze wraGenia.
Strzaq w czoqo powiedziaq Martinsson. To mi nie
wyglâda ani na niekontrolowane wzburzenie, ani na niesz-
cz9Tliwâ miqoT:, tylko na egzekucj9.
To samo pomyTlaqem przyznaq Wallander.
StraGacy opróGnili studni9 z wody, opuTcili si9 na dno
i wrócili ztorebkâ,teczkâijednym butem Louise Åkerblom.
Drugi but miaqa na nodze. Przefiltrowali odpompowanâ do
plastikowego basenu wod9. Martinsson nie dostrzegq nic
godnego uwagi.
StraGacy jeszcze raz sprawdzili dno studni, oTwietlajâc je
silnymi lampami. ZnaleÎli jedynie koci szkielet.
Z namiotu wyszedq lekarz. Byq blady jak Tciana.
To straszne powiedziaq do Wallandera.
Tak. NajwaGniejsze juG wiemy. Zostaqa zastrzelona.
Od patologów z Malmö chciaqbym dosta: dwie informacje.
O kuli i ewentualnych obraGeniach, które mogqy Twiadczy:
o biciu albo o tym, Ge byqa przetrzymywana. O wszystkim,
co si9 tylko da. I, rzecz jasna, czy nie byqa wykorzystana
seksualnie.
Kula utkwiqa w gqowie wtrâciq lekarz. Nie zauwaGy-
qem wylotu.
92
Jeszcze jedno. Obejrzyjcie jej nadgarstki i kostki. Chc9
wiedzie:, czy nie ma Tladów po kajdankach.
Po kajdankach?
Tak, po kajdankach powtórzyq Wallander.
Podczas akcji wyciâgania Louise Åkerblom ze studni
Björk trzymaq si9 z daleka. Kiedy zwqoki poqoGono na no-
szachi odwieziono karetkâ doszpitala, odciâgnâq Wallandera
na bok.
Musimy powiadomi: jej m9Ga powiedziaq.
My, pomyTlaq Wallander. Akurat. Chcesz, Gebym ja to
zrobiq.
Wezm9 z sobâ pastora Turesona.
Postaraj si9 dowiedzie:, ile czasu zajmie mu poinfor-
mowanie wszystkich krewnych podjâq Björk. Obawiam
si9, Ge nie utrzymamy tego zbyt dqugo w tajemnicy. Poza
tym nie rozumiem, dlaczego wypuTciliTcie tego zqodzieja.
MoGe pójT: do pierwszej lepszej popoqudniówki i zgarnâ:
pokaÎnâ sumk9 za ujawnienie tych rewelacji.
Wallanderazirytowaq mentorskiton Björka, musiaqjednak
przyzna:, Ge istniaqo takie ryzyko.
Tak. To byqo gqupie. I ja za to odpowiadam.
MyTlaqem, Ge Svedberg go puTciq.
Owszem, Svedberg, ale na moje polecenie.
Nie bâdÎ zqy, Ge zwracam na to uwag9.
Wallander wzruszyq ramionami.
Jestem zqy na tego, kto to zrobiq Louise Åkerblom, jej
córkom i m9Gowi.
Gospodarstwo otoczono blokadami i kontynuowano ogl9-
dziny. Wallander wsiadq do samochodu, zadzwoniq do pas-
tora Turesona i powiedziaq, jak si9 sprawy majâ. Pastor
dqugo milczaq, po czym umówiq si9 z Wallanderem przed
koTcioqem.
Czy Robert Åkerblom si9 zaqamie? spytaq Wallander.
Ma oparcie w Bogu.
93
Zobaczymy, pomyTlaq Wallander. Zobaczymy, czy to
wystarczy.
Pastor Tureson czekaq na ulicy, ze spuszczonâ gqowâ.
Jadâc do miasta, Wallander mozolnie zbieraq myTli. Po-
wiadamianie najbliGszych o nagqej Tmierci kogoT z rodziny
zawsze sprawiaqo mu najwi9cej trudnoTci. Nie miaqo znacze-
nia, czy zgon nastâpiq wskutek nieszcz9Tliwego wypadku,
samobójstwa lub zbrodni. Bez wzgl9du na dobór sqów byq
zwiastunem tragedii. Przypomniaq sobie, co kilka miesi9cy
przed Tmierciâ powiedziaq mu Rydberg, jego przyjaciel i ko-
lega.,,Nigdy nie b9dzie dobregosposobu przekazywania wia-
domoTci o nagqej Tmierci. PowinniTmy to bra: na siebie, nie
cedowa: na innych, poniewaG jesteTmy odporniejsi, widzie-
liTmy to, czego nikt nie powinien oglâda: .
Dr9czâcy go niepokój, Ge w caqym tym dochodzeniu jest
coT niepoj9tego, musi w koºcu znaleÎ: swoje uzasadnienie.
Spyta Martinssona i Svedberga, czy majâ podobne odczucia.
Czy istnieje zwiâzek mi9dzy odci9tym czarnym palcem
i Tmierciâ Louise Åkerblom? Czy to jedynie zbieg nieprze-
widzianych okolicznoTci? A moGe ktoT Twiadomie zaaranGo-
waq ten m9tlik?
Dlaczego doszqo do tej nagqej Tmierci? pomyTlaq. Jedy-
nym motywem, jaki do tej pory zdoqaliTmy wykry:, jest
nieszcz9Tliwa miqoT:. Ale od nieszcz9Tliwej miqoTci do mor-
derstwa daleka droga. Na dokqadk9 sprawca dziaqa z zimnâ
krwiâ, samochód ukrywa w jednym miejscu, ciaqo w innym.
MoGe nieznaleÎliTmy kompletnie nic, na co warto byqoby
rzuci: okiem. Co zrobimy, jeTli Stig Gustafsson okaGe si9
czysty?
PomyTlaq o kajdankach. O uTmiechu Louise Åkerblom.
O szcz9Tliwej rodzinie, która juG nie istniaqa.
Co jest wyobraGeniem, a co jest rzeczywistoTciâ?
Pastor Tureson wsiadq dosamochodu. Miaqqzy w oczach.
Wallander natychmiast poczuq ucisk w gardle.
94
Jak wspomniaqem, Louise Åkerblom nie Gyje zaczâq.
ZnaleÎliTmyjâ w opuszczonym gospodarstwie kilkadziesiât
kilometrów od Ystadu. Na razie nic wi9cej nie mog9 powie-
dzie:.
Jak umarqa?
Zostaqa zastrzelona odparq Wallander po krótkim na-
myTle.
Mam jeszcze jedno pytanie, oczywiTcie abstrahujâc od
tego, kto mógq si9 dopuTci: takiego obqâkanego czynu. Czy
bardzo cierpiaqa?
Jeszcze nie wiem. Ale nawet gdybym wiedziaq, poinfor-
mowaqbym jej m9Ga, Ge Tmier: nastâpiqa bqyskawicznie.
Zaparkowali przed willâ Åkerblomów. Zanim Wallander
zjawiq si9 przed koTcioqem metodystów, pojechaq do ko-
mendy i przesiadq si9 do swojego samochodu. Nie chciaq
korzysta: z radiowozu.
Robert Åkerblom natychmiast otworzyq drzwi, ledwie
zdâGyli zadzwoni:. Widziaq nas, pomyTlaq Wallander. Pewnie
podbiega do okna na dÎwi9k kaGdego samochodu hamujâ-
cego na ulicy.
Zaprowadziq ich do salonu. Wallander nasquchiwaq.
Dziewczynek chyba nie byqo w domu.
Niestety musz9 pana zawiadomi:, Ge paºska Gona nie
Gyje zaczâq. ZnaleÎliTmy jâ w opuszczonym gospodar-
stwie kilkadziesiât kilometrów za miastem. Zostaqa zamordo-
wana.
Robert Åkerblom patrzyq na niego z kamiennâ twarzâ.
Jakby czekaq na ciâg dalszy.
Bardzo mi przykro podjâq Wallander. Nic wi9cej nie
mog9 powiedzie:. Chciaqbym pana prosi: ozidentyfikowanie
zwqok. Ale nie ma poTpiechu. Równie dobrze moGetozrobi:
pastor Tureson.
Robert Åkerblom nie spuszczaq z niego wzroku.
Czy córkisâ w domu? zapytaq Wallander. To b9dzie
dla nich straszne.
Spojrzaq na pastora.
95
B9dziemy si9 wzajemnie wspiera: powiedziaq Ture-
son.
Dzi9kuj9za wiadomoT: odezwaqsi9 Robert Åkerblom.
Najgorsza byqa niepewnoT:.
Prosz9 przyjâ: wyrazy wspóqczucia powiedziaq Wal-
lander. Wszyscy mieliTmy nadziej9 na inne rozwiâzanie.
Kto to zrobiq? spytaq Robert Åkerblom.
Nie wiemy. Ale nie damy za wygranâ, dopóki go nie
schwytamy.
Nigdy go nie zqapiecie.
Dlaczego pan tak myTli?
Nikt niechciaqjejTmierci, wi9cjakznajdziecie winnego?
Wallander nie umiaq odpowiedzie:. Robert Åkerblom
dotknâq ich najwi9kszego problemu.
Kilka minut póÎniej wstaq. Pastor Tureson odprowadziq
go do przedpokoju.
Majâ panowie dwie godziny na powiadomienie najbliG-
szych krewnych powiedziaq Wallander. Gdyby si9 to nie
udaqo, prosz9 do mnie zadzwoni:. Nie moGemy tego zbyt
dqugo utrzymywa: w tajemnicy.
Rozumiem. Pastor Tciszyq gqos. Stig Gustafsson?
Ciâgle szukamy. Nie wiemy, czy to on.
Macie jakieT inne tropy?
MoGe. Ale, niestety, nie mog9 na to odpowiedzie:.
Dla dobra Tledztwa?
Tak.
Wallander zorientowaq si9, Ge pastor Tureson chciaqby
jeszcze o coT spyta:.
Prosz9 pyta:.
Tureson odezwaq si9 tak cicho, Ge Wallander z trudem
go zrozumiaq. [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl wyciskamy.pev.pl
Spytaq Martinssona o pierwsze wraGenia.
Strzaq w czoqo powiedziaq Martinsson. To mi nie
wyglâda ani na niekontrolowane wzburzenie, ani na niesz-
cz9Tliwâ miqoT:, tylko na egzekucj9.
To samo pomyTlaqem przyznaq Wallander.
StraGacy opróGnili studni9 z wody, opuTcili si9 na dno
i wrócili ztorebkâ,teczkâijednym butem Louise Åkerblom.
Drugi but miaqa na nodze. Przefiltrowali odpompowanâ do
plastikowego basenu wod9. Martinsson nie dostrzegq nic
godnego uwagi.
StraGacy jeszcze raz sprawdzili dno studni, oTwietlajâc je
silnymi lampami. ZnaleÎli jedynie koci szkielet.
Z namiotu wyszedq lekarz. Byq blady jak Tciana.
To straszne powiedziaq do Wallandera.
Tak. NajwaGniejsze juG wiemy. Zostaqa zastrzelona.
Od patologów z Malmö chciaqbym dosta: dwie informacje.
O kuli i ewentualnych obraGeniach, które mogqy Twiadczy:
o biciu albo o tym, Ge byqa przetrzymywana. O wszystkim,
co si9 tylko da. I, rzecz jasna, czy nie byqa wykorzystana
seksualnie.
Kula utkwiqa w gqowie wtrâciq lekarz. Nie zauwaGy-
qem wylotu.
92
Jeszcze jedno. Obejrzyjcie jej nadgarstki i kostki. Chc9
wiedzie:, czy nie ma Tladów po kajdankach.
Po kajdankach?
Tak, po kajdankach powtórzyq Wallander.
Podczas akcji wyciâgania Louise Åkerblom ze studni
Björk trzymaq si9 z daleka. Kiedy zwqoki poqoGono na no-
szachi odwieziono karetkâ doszpitala, odciâgnâq Wallandera
na bok.
Musimy powiadomi: jej m9Ga powiedziaq.
My, pomyTlaq Wallander. Akurat. Chcesz, Gebym ja to
zrobiq.
Wezm9 z sobâ pastora Turesona.
Postaraj si9 dowiedzie:, ile czasu zajmie mu poinfor-
mowanie wszystkich krewnych podjâq Björk. Obawiam
si9, Ge nie utrzymamy tego zbyt dqugo w tajemnicy. Poza
tym nie rozumiem, dlaczego wypuTciliTcie tego zqodzieja.
MoGe pójT: do pierwszej lepszej popoqudniówki i zgarnâ:
pokaÎnâ sumk9 za ujawnienie tych rewelacji.
Wallanderazirytowaq mentorskiton Björka, musiaqjednak
przyzna:, Ge istniaqo takie ryzyko.
Tak. To byqo gqupie. I ja za to odpowiadam.
MyTlaqem, Ge Svedberg go puTciq.
Owszem, Svedberg, ale na moje polecenie.
Nie bâdÎ zqy, Ge zwracam na to uwag9.
Wallander wzruszyq ramionami.
Jestem zqy na tego, kto to zrobiq Louise Åkerblom, jej
córkom i m9Gowi.
Gospodarstwo otoczono blokadami i kontynuowano ogl9-
dziny. Wallander wsiadq do samochodu, zadzwoniq do pas-
tora Turesona i powiedziaq, jak si9 sprawy majâ. Pastor
dqugo milczaq, po czym umówiq si9 z Wallanderem przed
koTcioqem.
Czy Robert Åkerblom si9 zaqamie? spytaq Wallander.
Ma oparcie w Bogu.
93
Zobaczymy, pomyTlaq Wallander. Zobaczymy, czy to
wystarczy.
Pastor Tureson czekaq na ulicy, ze spuszczonâ gqowâ.
Jadâc do miasta, Wallander mozolnie zbieraq myTli. Po-
wiadamianie najbliGszych o nagqej Tmierci kogoT z rodziny
zawsze sprawiaqo mu najwi9cej trudnoTci. Nie miaqo znacze-
nia, czy zgon nastâpiq wskutek nieszcz9Tliwego wypadku,
samobójstwa lub zbrodni. Bez wzgl9du na dobór sqów byq
zwiastunem tragedii. Przypomniaq sobie, co kilka miesi9cy
przed Tmierciâ powiedziaq mu Rydberg, jego przyjaciel i ko-
lega.,,Nigdy nie b9dzie dobregosposobu przekazywania wia-
domoTci o nagqej Tmierci. PowinniTmy to bra: na siebie, nie
cedowa: na innych, poniewaG jesteTmy odporniejsi, widzie-
liTmy to, czego nikt nie powinien oglâda: .
Dr9czâcy go niepokój, Ge w caqym tym dochodzeniu jest
coT niepoj9tego, musi w koºcu znaleÎ: swoje uzasadnienie.
Spyta Martinssona i Svedberga, czy majâ podobne odczucia.
Czy istnieje zwiâzek mi9dzy odci9tym czarnym palcem
i Tmierciâ Louise Åkerblom? Czy to jedynie zbieg nieprze-
widzianych okolicznoTci? A moGe ktoT Twiadomie zaaranGo-
waq ten m9tlik?
Dlaczego doszqo do tej nagqej Tmierci? pomyTlaq. Jedy-
nym motywem, jaki do tej pory zdoqaliTmy wykry:, jest
nieszcz9Tliwa miqoT:. Ale od nieszcz9Tliwej miqoTci do mor-
derstwa daleka droga. Na dokqadk9 sprawca dziaqa z zimnâ
krwiâ, samochód ukrywa w jednym miejscu, ciaqo w innym.
MoGe nieznaleÎliTmy kompletnie nic, na co warto byqoby
rzuci: okiem. Co zrobimy, jeTli Stig Gustafsson okaGe si9
czysty?
PomyTlaq o kajdankach. O uTmiechu Louise Åkerblom.
O szcz9Tliwej rodzinie, która juG nie istniaqa.
Co jest wyobraGeniem, a co jest rzeczywistoTciâ?
Pastor Tureson wsiadq dosamochodu. Miaqqzy w oczach.
Wallander natychmiast poczuq ucisk w gardle.
94
Jak wspomniaqem, Louise Åkerblom nie Gyje zaczâq.
ZnaleÎliTmyjâ w opuszczonym gospodarstwie kilkadziesiât
kilometrów od Ystadu. Na razie nic wi9cej nie mog9 powie-
dzie:.
Jak umarqa?
Zostaqa zastrzelona odparq Wallander po krótkim na-
myTle.
Mam jeszcze jedno pytanie, oczywiTcie abstrahujâc od
tego, kto mógq si9 dopuTci: takiego obqâkanego czynu. Czy
bardzo cierpiaqa?
Jeszcze nie wiem. Ale nawet gdybym wiedziaq, poinfor-
mowaqbym jej m9Ga, Ge Tmier: nastâpiqa bqyskawicznie.
Zaparkowali przed willâ Åkerblomów. Zanim Wallander
zjawiq si9 przed koTcioqem metodystów, pojechaq do ko-
mendy i przesiadq si9 do swojego samochodu. Nie chciaq
korzysta: z radiowozu.
Robert Åkerblom natychmiast otworzyq drzwi, ledwie
zdâGyli zadzwoni:. Widziaq nas, pomyTlaq Wallander. Pewnie
podbiega do okna na dÎwi9k kaGdego samochodu hamujâ-
cego na ulicy.
Zaprowadziq ich do salonu. Wallander nasquchiwaq.
Dziewczynek chyba nie byqo w domu.
Niestety musz9 pana zawiadomi:, Ge paºska Gona nie
Gyje zaczâq. ZnaleÎliTmy jâ w opuszczonym gospodar-
stwie kilkadziesiât kilometrów za miastem. Zostaqa zamordo-
wana.
Robert Åkerblom patrzyq na niego z kamiennâ twarzâ.
Jakby czekaq na ciâg dalszy.
Bardzo mi przykro podjâq Wallander. Nic wi9cej nie
mog9 powiedzie:. Chciaqbym pana prosi: ozidentyfikowanie
zwqok. Ale nie ma poTpiechu. Równie dobrze moGetozrobi:
pastor Tureson.
Robert Åkerblom nie spuszczaq z niego wzroku.
Czy córkisâ w domu? zapytaq Wallander. To b9dzie
dla nich straszne.
Spojrzaq na pastora.
95
B9dziemy si9 wzajemnie wspiera: powiedziaq Ture-
son.
Dzi9kuj9za wiadomoT: odezwaqsi9 Robert Åkerblom.
Najgorsza byqa niepewnoT:.
Prosz9 przyjâ: wyrazy wspóqczucia powiedziaq Wal-
lander. Wszyscy mieliTmy nadziej9 na inne rozwiâzanie.
Kto to zrobiq? spytaq Robert Åkerblom.
Nie wiemy. Ale nie damy za wygranâ, dopóki go nie
schwytamy.
Nigdy go nie zqapiecie.
Dlaczego pan tak myTli?
Nikt niechciaqjejTmierci, wi9cjakznajdziecie winnego?
Wallander nie umiaq odpowiedzie:. Robert Åkerblom
dotknâq ich najwi9kszego problemu.
Kilka minut póÎniej wstaq. Pastor Tureson odprowadziq
go do przedpokoju.
Majâ panowie dwie godziny na powiadomienie najbliG-
szych krewnych powiedziaq Wallander. Gdyby si9 to nie
udaqo, prosz9 do mnie zadzwoni:. Nie moGemy tego zbyt
dqugo utrzymywa: w tajemnicy.
Rozumiem. Pastor Tciszyq gqos. Stig Gustafsson?
Ciâgle szukamy. Nie wiemy, czy to on.
Macie jakieT inne tropy?
MoGe. Ale, niestety, nie mog9 na to odpowiedzie:.
Dla dobra Tledztwa?
Tak.
Wallander zorientowaq si9, Ge pastor Tureson chciaqby
jeszcze o coT spyta:.
Prosz9 pyta:.
Tureson odezwaq si9 tak cicho, Ge Wallander z trudem
go zrozumiaq. [ Pobierz całość w formacie PDF ]