[ Pobierz całość w formacie PDF ]
zaczyna nerwowo krążyć wokół moich nóg. Gdziekolwiek się ruszę,
Jeeves nie odstępuje mnie na krok. Trzecim i ostatecznym sygnałem
kociej paniki ( A jeśli ona zapomni mnie nakarmić?! ) jest uporczywe:
MIAU& MIAU& MIAU , które powtarza się dopóty, dopóki nie
nachodzi mnie pragnienie porwania Jeevesa i jego miski z podłogi i
przetransportowania ich przez okno na podwórko. (%7łartuję, rzecz jasna.
Nigdy bym czegoś takiego nie zrobiła). A cały ten cyrk dlatego, że mój
kot ubzdurał sobie, iż zapomnę go nakarmić.
Jeeves jest ze mną od trzech lat. Jest zdrowym, szczęśliwym,
rozpieszczonym kocurem i nigdy nie zdarzyło mi się zapomnieć, by
dać mu jedzenie. Ale nawet po latach bycia panem na włościach nadal
w sposób niemal ceremonialny przesuwa miskę. Pamiętając o tym, że
jest zwierzęciem i że jego działania zapewne nie są podyktowane jakąś
przemyślaną strategią, spróbujmy porównać nerwowe i nieufne
zachowanie mojego kota z naszym życiem.
Czasami zatrzymanie
się w miejscu jest
najszybszą drogą
do wyznaczonego
sobie celu.
Jak często zdarza nam się prosić o coś Boga i zamiast
zastygnąć w bezruchu i cierpliwie czekać na odpowiedz pchać nasze
miski na środek pokoju, z wrażeniem, że On nie odpowiada nam
wystarczająco szybko? A przecież nasze życie nie wymaga od nas zbyt
wielkich zmartwień. Bóg nas nie zawodzi. %7łyjemy, zazwyczaj w
zdrowiu, oddychamy, mamy co jeść i w co się ubrać. Może nie
opływamy w luksusy, ale żyjemy, co samo w sobie jest
błogosławieństwem. A jednak martwimy się, wręcz gotujemy się w
środku, zadręczamy, panikujemy, przestępujemy z nogi na nogę,
wątpimy i boimy się. Modlimy się w jakiejś intencji i popychamy miski
z naszymi marzeniami i nadziejami na środek podłogi naszego życia,
zaczynając pytać: Dlaczego? Dlaczego? Dlaczego? , Daleko
jeszcze? i Czy Ty mnie w ogóle słuchasz? . Robimy to wszystko,
zamiast zaufać, że Bóg nas wysłucha i że odpowie na nasze modlitwy
w idealnym dla Niego momencie i w idealny dla Niego sposób.
Bycie singlem w dużej mierze polega na poruszaniu się w
ciemnościach i na ufności, że Bóg podpowie nam, gdzie stawiać kroki.
W naszej samotnej podróży napotykamy wiele niewiadomych miasta,
w których przyjdzie nam zamieszkać, ścieżki zawodowe, partnerzy
życiowi, plany związane z macierzyństwem. To codzienne akty wiary.
Bóg wzywa osoby samotne do wyjątkowego zaufania. Ten czas to
najlepszy moment w życiu, by skoczyć z klifu w przepaść, bez żadnego
zabezpieczenia, z ufnością, że Bóg nas złapie, zanim wpadniemy do
wody!
Czasami z taką determinacją próbujemy znalezć wyjaśnienie, że
całkowicie umyka nam fakt, iż urok i szaleństwo życia polegają przede
wszystkim na tym, co nieznane. Przestrzeń pomiędzy pytaniem a
odpowiedzią to wachlarz niezliczonych możliwości. Dlatego zrelaksuj
się, wez głęboki oddech, przestań wyobrażać sobie, co się może
wydarzyć, i pozwól, by odpowiedzi same cię odnalazły!
Zauważyłyście, że czasami gdy idziemy na zakupy bez zamiaru
kupienia czegoś konkretnego, to udaje nam się znalezć znacznie więcej
pięknych rzeczy, niż gdy wyruszamy za konkretną potrzebą? Cóż, im
bardziej poddajesz się biegowi wydarzeń i powierzasz rozwiązanie
swoich spraw Bogu, i im mniej doszukujesz się ciągłych wyjaśnień, to
tym częściej odkrywasz, że w twoim życiu dzieją się wspaniałe rzeczy.
Dlatego zostaw już tę miskę i pozwól, by Bóg napełnił cię
swoimi idealnymi błogosławieństwami w idealnym dla Niego
momencie. Zachowaj spokój. Zaufaj. Odpuść. Przyjdzie taki czas,
kiedy odpowiedzi na twoje pytania same się pojawią i będziesz
wiedziała, co dalej robić. A tymczasem odważnie krocz przez życie ze
swoimi pytaniami.
Ktoś cię kocha
Złota myśl Singielki:
Nie ignoruj miłości, która jest obecna w twoim życiu, przez
skupianie się na miłości, której w nim nie ma.
Singielce łatwo jest pomyśleć, że nikt jej nie kocha.
Mamy oczywiście przyjaciół i bliskich, którzy nas kochają, ale
kiedy każdy jest pochłonięty codziennymi sprawami i własnym
związkiem, życie zaczyna przypominać zabawę w krzesła, podczas
której, gdy przestaje grać muzyka, każdemu udaje się znalezć wolne
miejsce z wyjątkiem nas. Kobieta zazwyczaj we wszystko, co robi,
wkłada całą siebie, serce i emocje; a gdy nie ma obok niej osoby, która
mogłaby wlać w nią takie same miłość, uwagę i uczucie, to wówczas
może poczuć się pusta w środku. Mi osobiście zaczęło to trochę
doskwierać w ostatnim czasie. Nie chodzi tu o tęsknotę za byciem w
związku, także w małżeństwie (chociaż mam nadzieję, że kiedyś i ja
tego doświadczę). Zatęskniłam po prostu za poczuciem, że jestem przez
kogoś kochana. Dlatego pewnej nocy odmówiłam modlitwę, w której
poprosiłam Boga, żeby okazał mi swoją miłość w formie drobnego
gestu, który mogłabym zobaczyć i poczuć. Wprawdzie nigdy nie
wątpię w to, że Bóg mnie kocha, ale miło się o tym przekonać, mając
namacalny dowód.
A teraz przejdzmy szybko do dnia po odmówionej modlitwie.
Szłam właśnie w stronę Starbucksa, kiedy podszedł do mnie chyba
nieco bojazliwy bezdomny i zapytał, czy nie kupiłabym mu kawy.
Zgodziłam się bez wahania. Gdy znalezliśmy się już w środku,
pomogłam temu miłemu nieznajomemu wybrać napój i zapłaciłam, nie [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl wyciskamy.pev.pl
zaczyna nerwowo krążyć wokół moich nóg. Gdziekolwiek się ruszę,
Jeeves nie odstępuje mnie na krok. Trzecim i ostatecznym sygnałem
kociej paniki ( A jeśli ona zapomni mnie nakarmić?! ) jest uporczywe:
MIAU& MIAU& MIAU , które powtarza się dopóty, dopóki nie
nachodzi mnie pragnienie porwania Jeevesa i jego miski z podłogi i
przetransportowania ich przez okno na podwórko. (%7łartuję, rzecz jasna.
Nigdy bym czegoś takiego nie zrobiła). A cały ten cyrk dlatego, że mój
kot ubzdurał sobie, iż zapomnę go nakarmić.
Jeeves jest ze mną od trzech lat. Jest zdrowym, szczęśliwym,
rozpieszczonym kocurem i nigdy nie zdarzyło mi się zapomnieć, by
dać mu jedzenie. Ale nawet po latach bycia panem na włościach nadal
w sposób niemal ceremonialny przesuwa miskę. Pamiętając o tym, że
jest zwierzęciem i że jego działania zapewne nie są podyktowane jakąś
przemyślaną strategią, spróbujmy porównać nerwowe i nieufne
zachowanie mojego kota z naszym życiem.
Czasami zatrzymanie
się w miejscu jest
najszybszą drogą
do wyznaczonego
sobie celu.
Jak często zdarza nam się prosić o coś Boga i zamiast
zastygnąć w bezruchu i cierpliwie czekać na odpowiedz pchać nasze
miski na środek pokoju, z wrażeniem, że On nie odpowiada nam
wystarczająco szybko? A przecież nasze życie nie wymaga od nas zbyt
wielkich zmartwień. Bóg nas nie zawodzi. %7łyjemy, zazwyczaj w
zdrowiu, oddychamy, mamy co jeść i w co się ubrać. Może nie
opływamy w luksusy, ale żyjemy, co samo w sobie jest
błogosławieństwem. A jednak martwimy się, wręcz gotujemy się w
środku, zadręczamy, panikujemy, przestępujemy z nogi na nogę,
wątpimy i boimy się. Modlimy się w jakiejś intencji i popychamy miski
z naszymi marzeniami i nadziejami na środek podłogi naszego życia,
zaczynając pytać: Dlaczego? Dlaczego? Dlaczego? , Daleko
jeszcze? i Czy Ty mnie w ogóle słuchasz? . Robimy to wszystko,
zamiast zaufać, że Bóg nas wysłucha i że odpowie na nasze modlitwy
w idealnym dla Niego momencie i w idealny dla Niego sposób.
Bycie singlem w dużej mierze polega na poruszaniu się w
ciemnościach i na ufności, że Bóg podpowie nam, gdzie stawiać kroki.
W naszej samotnej podróży napotykamy wiele niewiadomych miasta,
w których przyjdzie nam zamieszkać, ścieżki zawodowe, partnerzy
życiowi, plany związane z macierzyństwem. To codzienne akty wiary.
Bóg wzywa osoby samotne do wyjątkowego zaufania. Ten czas to
najlepszy moment w życiu, by skoczyć z klifu w przepaść, bez żadnego
zabezpieczenia, z ufnością, że Bóg nas złapie, zanim wpadniemy do
wody!
Czasami z taką determinacją próbujemy znalezć wyjaśnienie, że
całkowicie umyka nam fakt, iż urok i szaleństwo życia polegają przede
wszystkim na tym, co nieznane. Przestrzeń pomiędzy pytaniem a
odpowiedzią to wachlarz niezliczonych możliwości. Dlatego zrelaksuj
się, wez głęboki oddech, przestań wyobrażać sobie, co się może
wydarzyć, i pozwól, by odpowiedzi same cię odnalazły!
Zauważyłyście, że czasami gdy idziemy na zakupy bez zamiaru
kupienia czegoś konkretnego, to udaje nam się znalezć znacznie więcej
pięknych rzeczy, niż gdy wyruszamy za konkretną potrzebą? Cóż, im
bardziej poddajesz się biegowi wydarzeń i powierzasz rozwiązanie
swoich spraw Bogu, i im mniej doszukujesz się ciągłych wyjaśnień, to
tym częściej odkrywasz, że w twoim życiu dzieją się wspaniałe rzeczy.
Dlatego zostaw już tę miskę i pozwól, by Bóg napełnił cię
swoimi idealnymi błogosławieństwami w idealnym dla Niego
momencie. Zachowaj spokój. Zaufaj. Odpuść. Przyjdzie taki czas,
kiedy odpowiedzi na twoje pytania same się pojawią i będziesz
wiedziała, co dalej robić. A tymczasem odważnie krocz przez życie ze
swoimi pytaniami.
Ktoś cię kocha
Złota myśl Singielki:
Nie ignoruj miłości, która jest obecna w twoim życiu, przez
skupianie się na miłości, której w nim nie ma.
Singielce łatwo jest pomyśleć, że nikt jej nie kocha.
Mamy oczywiście przyjaciół i bliskich, którzy nas kochają, ale
kiedy każdy jest pochłonięty codziennymi sprawami i własnym
związkiem, życie zaczyna przypominać zabawę w krzesła, podczas
której, gdy przestaje grać muzyka, każdemu udaje się znalezć wolne
miejsce z wyjątkiem nas. Kobieta zazwyczaj we wszystko, co robi,
wkłada całą siebie, serce i emocje; a gdy nie ma obok niej osoby, która
mogłaby wlać w nią takie same miłość, uwagę i uczucie, to wówczas
może poczuć się pusta w środku. Mi osobiście zaczęło to trochę
doskwierać w ostatnim czasie. Nie chodzi tu o tęsknotę za byciem w
związku, także w małżeństwie (chociaż mam nadzieję, że kiedyś i ja
tego doświadczę). Zatęskniłam po prostu za poczuciem, że jestem przez
kogoś kochana. Dlatego pewnej nocy odmówiłam modlitwę, w której
poprosiłam Boga, żeby okazał mi swoją miłość w formie drobnego
gestu, który mogłabym zobaczyć i poczuć. Wprawdzie nigdy nie
wątpię w to, że Bóg mnie kocha, ale miło się o tym przekonać, mając
namacalny dowód.
A teraz przejdzmy szybko do dnia po odmówionej modlitwie.
Szłam właśnie w stronę Starbucksa, kiedy podszedł do mnie chyba
nieco bojazliwy bezdomny i zapytał, czy nie kupiłabym mu kawy.
Zgodziłam się bez wahania. Gdy znalezliśmy się już w środku,
pomogłam temu miłemu nieznajomemu wybrać napój i zapłaciłam, nie [ Pobierz całość w formacie PDF ]